Antoś, mój niespełna 6-letni synek, zainteresował się kiedyś książką z obrazami Caravaggia.
- To jest namalowane tak, jakby było naprawdę! - wykrzyknął z podziwem.
Caravaggio podobno nawet nie szkicował głównych postaci, malował bezpośrednio na płótnie . Aż trudno uwierzyć. I zapewne musiał używać jakichś blend do odbijania światła (styropianu jeszcze wówczas nie było ). Na wspomnianym przed dr. Friedricha filmie Derka Jarmana jest w każdym razie taka scena.
Zdaję sobie sprawę, że mit artysty-outsidera to pokłosie modernizmu, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić malarza czy poetę w kapciach lub w szlafmycy. Aby tworzyć, trzeba mieć jednak trochę nierówno pod sufitem.
Ja tam lubię artystów, którzy mają na sumieniu tylko ciężkie grzechy .
Caravaggio
Moderator: pablo
Re: Caravaggio
Wykład był jak zwykle, w wykonaniu p. Frydrycha, świetny ! Dzięki Akademio!
Mam tylko prośbę na następny raz o odrobinę więcej światła na widowni. Po pierwsze chciałabym widzieć prelegenta, a poza tym usiłowałam co nieco zanotować, ( złote myśli Frydrycha warte są zapisania ) a w tych ciemnościach było mi trudno...
Mam tylko prośbę na następny raz o odrobinę więcej światła na widowni. Po pierwsze chciałabym widzieć prelegenta, a poza tym usiłowałam co nieco zanotować, ( złote myśli Frydrycha warte są zapisania ) a w tych ciemnościach było mi trudno...
Re: Caravaggio
jednak najlepiej takich z XVII wpablo pisze:Ja tam lubię artystów, którzy mają na sumieniu tylko ciężkie grzechy
Już nie będę ogłaszać plebiscytów, ale gdybym miała głosować na ulubiony obraz, to Niewierny Tomasz jest mistrzostwem Świata! W poniedziałek portreciści. No, może przebiją jakoś te cudownie zdumione facjaty Michała(niecałkiem)anioła Caravaggia, choć wątpię... Antoś oddał istotę rzeczy w swojej zwięzłej recenzji. Twarze świadków cudu można by zobaczyć w okolicy całodobowego (pod warunkiem lądowania UFO) a i Chrystus nie całkiem się jeszcze przyzwyczaił do nowej sytuacji...
Miejsce drugie to św. Mateusz, wersja zaginiona (właściwie tylko dlatego, że słaba reprodukcja) Anioł-Natchnienie ma minę znudzonego korepetytora. Taka scena, jakby wnuczek logował dziadka na facebooku...
Brązowy medal - Bachus... bo do trzech razy sztuka, a ja lubię wino
Mistrzu był genialny i, całe szczęście, pracowity. Wcale się nie dziwię, że obrazy miały wzięcie.
Uwielbiam jego wcześniejsze kompozycje - dużo człowieka, mało okoliczności. Ostatnie dzieło świadczyłoby może o powrocie do tej, doskonałej dla Caravaggia konwencji... i zrobiło duuuuuże wrażenie (włos na karku się jeży...) I jakby co, to myślę, że jest ułaskawiony...
"Dziady" mi się nasuwają, że "kto nie doznał goryczy..." i "nie dotknął ziemi ni razu..." ten nie stworzy nic ciekawego. Mistrzu stworzył - szacun!
PS
Ciekawe, czy miał takich doskonałych modeli, czy potrafił im genialnie zadać temat (i ta migawka w oku...)
To pierwsze wymagałoby opanowania metody Stanisławskiego, więc raczej "wrzutka i migawka" oraz dogłębna analiza fizjonomii.
Praca z modelem, to "temat na kolejne spotkanie", jak zwykł mawiać dr Jacek Friedrich... i słusznie... jak dotąd - każdy temat jest fascynujący!
A skoro już o tym... może powinnam do "książki wniosków" - w kolejnych cyklach proszę o mój ukochany renesans! Temat-rzeka, ba! ocean! architektura, malarstwo, rzeźba, polityka... renesans jest fantastycznie kojący, wpuszcza jakieś złudzenie porządku do pojęcia o świecie. Można się podśmiewać ze światło-cieni Lenarda, ale jego pejzaże w tłach!!! A może - renesans interdyscyplinarny? w różnych ujęciach...
(na wsiaki słuczaj, wpiszę to do "książki" )
Re: Caravaggio
Moja lista
1. Zaśnięcie Marii
Maria jest na tym obrazie takie cielesna, kobieca i... rzeczywista (podobno modelem była prostytutka wyłowiona z Tybru, co rzecz jasna wywołało niesamowity skandal). Ten wizerunek jest tak różny od naszych skonwencjonalizowanych przyzwyczajeń, że wrażenie jest piorunujące.
2. Św Mateusz z aniołem (wersja zaginiona)
Mateusz ma wygląd no... debila po prostu. Widać, że pisanie to praca ponad jego siły, że bez pomocy sił nadprzyrodzonych nic by z tego nie wyszło. A jednocześnie ma niesamowitą wolę i chęć, aby to dzieło wykonać. Wielka szkoda, że obraz nie istnieje .
3. Nawrócenie św. Pawła
Przez to, że koń jest spokojny, mamy wrażenie, że to wszystko zadziało się w głowie Pawła, że nikt oprócz niego tej iluminacji nie doświadczył. Świetne
Moja lista faworytów wyglądałaby tak:bianka pisze:Już nie będę ogłaszać plebiscytów, ale gdybym miała głosować na ulubiony obraz, to Niewierny Tomasz jest mistrzostwem Świata!
1. Zaśnięcie Marii
Maria jest na tym obrazie takie cielesna, kobieca i... rzeczywista (podobno modelem była prostytutka wyłowiona z Tybru, co rzecz jasna wywołało niesamowity skandal). Ten wizerunek jest tak różny od naszych skonwencjonalizowanych przyzwyczajeń, że wrażenie jest piorunujące.
2. Św Mateusz z aniołem (wersja zaginiona)
Mateusz ma wygląd no... debila po prostu. Widać, że pisanie to praca ponad jego siły, że bez pomocy sił nadprzyrodzonych nic by z tego nie wyszło. A jednocześnie ma niesamowitą wolę i chęć, aby to dzieło wykonać. Wielka szkoda, że obraz nie istnieje .
3. Nawrócenie św. Pawła
Przez to, że koń jest spokojny, mamy wrażenie, że to wszystko zadziało się w głowie Pawła, że nikt oprócz niego tej iluminacji nie doświadczył. Świetne
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość