O polskiej klasie średniej...

Opinie i komentarze na temat wykładów (wykładowców również), warsztatów i innych zajęć organizowanych przez Akademię 30+

Moderator: pablo

Milionis
Posty: 561
Rejestracja: 20 cze 2013, o 14:11
Kontakt:

O polskiej klasie średniej...

Post autor: Milionis »

.. i jej udrękach w miniony, zoomowy, piątek opowiedział nam socjolog z Torunia profesor Tomasz Szlendak.

Klasa średnia to motor demokracji, główny wytwórca PKB, tworzący miejsca pracy, budujący społeczeństwo obywatelskie.

Profesor Szlendak określa ją jako kategorię kulturową z aspiracjami do samorozwoju.
W Polsce to bardzo rozległe pojęcie. Od dzielnicowego do bogatego managera.

/ W Ameryce Łacińskiej wystarczy opuścić strefę biedy żeby zaistnieć w klasie średniej. /

Klasa średnia, nadmiernie eksploatowana, kurczy się, zmniejsza swoją liczebność. To zauważalna tendencja na świecie.
Profesor Szlendak porównał ten trend do modelu klepsydry. Szklany sufit a nad nim klasa wyższa /w Polsce to około 300 tysięcy osób /, pod szklana podłogą klasa ludowa ze znaczącym progresem jakości życia.

Politycy skupiają się na bogatych i biednych.

Tzw. Opozycja obecnie panującej siły politycznej niewiele przejmowała się, i przejmuje teraz , istnieniem klasy średniej i jej kurczącymi się dochodami ale jak najbardziej jest zainteresowana jej głosami wyborczymi, które jej się "po prostu należą".

Też podam przykład farmaceutki, walecznej właścicielki apteki, która oznajmiła mi, że już wie, że jeśli w przyszłości PiS przegra to ona zamknie biznes....


Profesor Szlendak naprowadził mnie na źródło tych wszystkich szokujących "wojen parkingowych" czy ataków kierowców /na innych uczestników ruchu drogowego /luksusowych samochodów podczas zatrzymania na czerwonych światłach.
Koleżanka została wyzwana od wieśniar bo kierowała autem z rejestracją warmińsko - mazurską...

Bo jak tutaj wyrzucić z siebie gniew, złość, poczucie krzywdy. Najlepiej poniżyć swego wroga czyli bliźniego swego.
Coraz większe wyciskanie kłady średniej to też pandemia!! depresji, rosnący alkoholizm /wśród kobiet!! /, pracoholizm, kontrolowanie swojej dziennej aktywności poprzez kolejne zabawki elektroniczne. Liczenie godzin snu, dzięki odpowiedniej aplikacji, liczenie kroków, medytacja. A wszystko to tylko z obawy przed zdradzeniem się ze swoją bezradnością w ciągłej nierównej walce z opresyjnoscia państwa, kolejnymi daninami, inflacją.


Ale, jak zauważył nasz prelegent, mikro rozwiązania nie działają na makro problemy.

Rozwiązanie jest proste? Klasa średnia ma się zaopiekować sobą sama.. I powinna mieć swojego politycznego reprezentanta.

Ponoć coś się zawiązuje na protestach ulicznych. Ale jak wykorzystać ten potencjał?

Konfederacja Krzysztofa Bosaka łapki zaciera... :!:
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość