Żart w sztuce

[Milionis]

Bardzo inspirujące spotkanie z dr Romanem Nieczyporowskim, historykiem sztuki z gdańskiej ASP.
Już wiemy jak oryginalnie wykorzystać rodzinne, różowoustne, monidła. Świetnie ożywią surowe wnętrza minimalistycznie projektowanych mieszkań !
A jak sprowadzić dzieła Matejki, albo Leonarda da Vinci, pod strzechy?
Można je odważnie " tunningowac". I mamy, np. " Dresiarczyka", wg " Stańczyka" /niedawno prezentował go nam dr Friedrich / albo wariacje na temat Mony Lisy.
Sporo tego w internecie. " Moona Lisa" Walkersa ma ograniczoną edycję ale można wybrać Giocondę z twarzą Putina, albo swoją własną, i małżonka też, albo z fryzurą kreskówkowej pani Simpson.
Nasz prelegent podkreślił, że w sztuce bardziej liczy się pomysł, przekraczanie wyobraźni, a mniej przedmiot z nią związany.
No właśnie. " Kto pierwszy szedł przed siebie, kto pierwszy cel wyznaczył".
I tu można rozmyślać co to jest artyzm a co nakręca szaleństwo wymykające się kontroli twórców.
W 1919 roku Marcel Duchamp tworzy "50 ml paryskiego powietrza". A w latach 60, wieku XX, zainspirowany Duchampem włoski artysta Piero Manzani, puszcza oko do odbiorcy pakując do 90 ponumerowanych puszek... własne odchody.
Praca zatytułowana jako "Merda d ' artista" jest w tej chwili warta około 30 tysięcy euro. Za puszkę.
Dr Nieczyporowski podkreśla, że sztuka współczesna jest niezwykle droga. Popyt jest ogromny i wszyscy z nią związani się wyżywia.
Porcelanowe figurki Jeffa Koonsa to nie tylko "durnostojki" ale doskonała lokata kapitału.
A.. jeszcze Christo. Może dr Nieczyporowski wie co się stało z instalacją licznych parasoli w Ameryce i Japonii? Czy ktoś je reaktywuje? A może ślad o ich istnieniu pozostał tylko w materiale fotograficznym? Taka efymeryda.
Kopię pomysłu Christo, tego związanego z opakowaniem budynkow, można znaleźć obecnie w szczelnie zawiniętym w reklamę , znanego napoju albo masowego koncertu, mauzoleum Lenina w Moskwie.