I po balu...
Moderator: pablo
Re: I po balu...
[quote="adam"]całe szczęście że sie znalazła , bo pierwsze pytanie jakie usłyszałem w niedzielę to : a gdzie masz nagrodę? gdzie czekolada? sam zjadłeś ? zgubiłeś ?
Chyba bedziesz dzis jadł obiad na miescie...królewski rzecz jasna
W kwestii balu dodam od siebie, że było super. Przepis na śledzia wrzuce niebawem. Jest bardzo prosty:)
Chyba bedziesz dzis jadł obiad na miescie...królewski rzecz jasna
W kwestii balu dodam od siebie, że było super. Przepis na śledzia wrzuce niebawem. Jest bardzo prosty:)
Re: I po balu...
Dzięki Adam za zamieszczenie zdjęć. Twoje są przynajmniej porządne, coś na nich widać.
Nasze były robione bez lampy. Dresiarstwo w końcu do czegoś zobowiązuje .
Nasze były robione bez lampy. Dresiarstwo w końcu do czegoś zobowiązuje .
Re: I po balu...
Nie ma sprawy
sporo tych fotek wyszło , niektóre trochę rozmyte, jak to na balu
mam nadzieję że jeszcze ktoś wrzuci jakieś fotki bo sporo osób robiło zdjęcia
Paweł jak chcesz to możesz dodać opisy do fotek bo robisz to po mistrzowsku
PS nie mogę sie już doczekać tej czekolady
sporo tych fotek wyszło , niektóre trochę rozmyte, jak to na balu
mam nadzieję że jeszcze ktoś wrzuci jakieś fotki bo sporo osób robiło zdjęcia
Paweł jak chcesz to możesz dodać opisy do fotek bo robisz to po mistrzowsku
PS nie mogę sie już doczekać tej czekolady
Re: I po balu...
I co z tym śledziem pod krawatem? Był pyszny, chętnie poznałabym przepis, i pewnie nie tylko ja
Re: I po balu...
Ups.. dziś nareszcie wolne popołudnie więc wrzucę dziś śledzia do sieci:)Dzięki za przypomnienie i pozdrawiam:)
Re: I po balu...
No właśnie... Co ze śledziem? Tu rodzą się wątpliwości, czy potrawa została przygotowana samodzielnie, czy też...
Ale wstrzymajmy się jeszcze z zawiadamianiem prokuratury.
Ale wstrzymajmy się jeszcze z zawiadamianiem prokuratury.
Re: I po balu...
ja mogę tylko powiedzieć że do wiązania krawata na śledziu użyto wiązania podwójnego windsorskiego
wiem bo sam je robiłem
wiem bo sam je robiłem
Re: I po balu...
Polski bal i polski śledź (mam przynajmniej taką nadzieję), a wiązanie za przeproszeniem windsorskie To już nie ma polskich wiązań?
Wstyd
Wstyd
Re: I po balu...
eeee
bo ono, to wiązanie miało podkreślić rangę balu
że to nie jakaś tam pierwsza lepsza za przeproszeniem maskarada
tylko dystyngowany bal przebierańców
bo ono, to wiązanie miało podkreślić rangę balu
że to nie jakaś tam pierwsza lepsza za przeproszeniem maskarada
tylko dystyngowany bal przebierańców
Re: I po balu...
No to jedziemy z tym sledziem.
Do domu należy przytargać (osobiście albo jeszcze lepiej zlecić domownikom):
1 opakowanie śledzi LISNER (chodzi o te w oleju na tackach)
4 ziemniaki
4 marchewki
2 cebule
2 jajka - jesli ktos ma cholesterol w normie może zwiększyc dawkę do 4
1 krawat:)
Jeśli te wszystkie polskie ekologiczne produkty udało nam sie zgromadzić, przystępujemy do dzieła.
Teraz bedzie najgorsze: kroimy dwie spore cebule w drobną kostkę.
Zalecam ubranie okularów pływackich, podobno świetnie chronią. Ewentualnie, podczas krojenia mozemy starac się nie mrugać, ale to chyba tylko Mariusz Żarnecki potrafi...jesli ktos ma inny patent prosze zdradzic..ja zazwyczaj zalewam sie łzami.
Tę oto pokrojoną w drobna kosteczkę cebulę należy odstawić na kilka chwil,najlepiej w szkalnej miseczce, wczesniej dodając po łyzce oleju i octu, a także sporą szczyptę czarnego pieprzu. Przykrywamy piekielną cebulę i bierzemy głęboki oddech. W tzw.miedzyczasie mozemy sprawdzic, czy nasze ręce dobrze taktuja na dwa i trzy jednoczesnie. Chętni mogą także posiedziec troszeczkę na kosci ogonowej -dla relaksu oczywiście.
Teraz nastapi może trochę dziwna czynnosc - posmarujmy półmisek majonezem - to dla wygody śledzia:)
Na majonezie układamy śledzia odsączonego z oleju i pokrojonego w dosc cienkie paski. Na sledzia hop cebulkę. Równomiernie oczywiscie. Następną warstwę będą stanowić ugotowanie i starte na drobne wiórka ziemniaki, które z precyzją pokrywamy majonezem.
Powoli zblizamy sie do końca ...posypujemy na naszą potrawę startą, ugotowaną wczesniej marchewkę, na nią rozdrobnione ugotowane jajka... a na jajkach jak wiadomo wiazemy krawat.
Najlepiej potrawę przyrządzić dzień wczesniej, zeby sledź sie przegryzł, co jest nonsensem, gdyż śledź jak wiadomo jest juz pozbawiony zębów. To postępowanie jest obarczone dużym ryzykiem, bowiem nalezy sledzia,z którym się juz nieco zżylismy,chronic przed nocnymi wyjadaczami:) Życze smacznego, a sledzik niedługo...zatem do dzieła.
Do domu należy przytargać (osobiście albo jeszcze lepiej zlecić domownikom):
1 opakowanie śledzi LISNER (chodzi o te w oleju na tackach)
4 ziemniaki
4 marchewki
2 cebule
2 jajka - jesli ktos ma cholesterol w normie może zwiększyc dawkę do 4
1 krawat:)
Jeśli te wszystkie polskie ekologiczne produkty udało nam sie zgromadzić, przystępujemy do dzieła.
Teraz bedzie najgorsze: kroimy dwie spore cebule w drobną kostkę.
Zalecam ubranie okularów pływackich, podobno świetnie chronią. Ewentualnie, podczas krojenia mozemy starac się nie mrugać, ale to chyba tylko Mariusz Żarnecki potrafi...jesli ktos ma inny patent prosze zdradzic..ja zazwyczaj zalewam sie łzami.
Tę oto pokrojoną w drobna kosteczkę cebulę należy odstawić na kilka chwil,najlepiej w szkalnej miseczce, wczesniej dodając po łyzce oleju i octu, a także sporą szczyptę czarnego pieprzu. Przykrywamy piekielną cebulę i bierzemy głęboki oddech. W tzw.miedzyczasie mozemy sprawdzic, czy nasze ręce dobrze taktuja na dwa i trzy jednoczesnie. Chętni mogą także posiedziec troszeczkę na kosci ogonowej -dla relaksu oczywiście.
Teraz nastapi może trochę dziwna czynnosc - posmarujmy półmisek majonezem - to dla wygody śledzia:)
Na majonezie układamy śledzia odsączonego z oleju i pokrojonego w dosc cienkie paski. Na sledzia hop cebulkę. Równomiernie oczywiscie. Następną warstwę będą stanowić ugotowanie i starte na drobne wiórka ziemniaki, które z precyzją pokrywamy majonezem.
Powoli zblizamy sie do końca ...posypujemy na naszą potrawę startą, ugotowaną wczesniej marchewkę, na nią rozdrobnione ugotowane jajka... a na jajkach jak wiadomo wiazemy krawat.
Najlepiej potrawę przyrządzić dzień wczesniej, zeby sledź sie przegryzł, co jest nonsensem, gdyż śledź jak wiadomo jest juz pozbawiony zębów. To postępowanie jest obarczone dużym ryzykiem, bowiem nalezy sledzia,z którym się juz nieco zżylismy,chronic przed nocnymi wyjadaczami:) Życze smacznego, a sledzik niedługo...zatem do dzieła.
Ostatnio zmieniony 3 mar 2011, o 10:37 przez sylvia, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość