Program

Akademia pod żaglami. Rejs po Bałtyku

Piotr Romer

14 września o godz. 18:30

Akademia pod żaglami. Rejs po Bałtyku

Piotr Romer

14 września o godz. 18:30

Informacje

  •   14 września o godz. 18:30
  •   Morze Bałtyckie
  •   Liczba wolnych miejsc: 279 z 290

Opis

Ruszamy na morze. I to na dwa pełne dni z kawałkiem (rejs potrwa od 14 do 17 września). Łodzią dowodzić będzie Piotr Romer, kapitan jachtowy, który zresztą jakiś czas temu opowiadał nam o swojej żeglarskiej pasji w cyklu 15 minut z…

Teraz słowo zamieni się w czyn, choć – jak twierdzi Piotr – na współczesnych łódkach (a taką będziemy płynąć) za dużo roboty nie ma. Ale pokład zawsze można wyszorować i ziemniaki na obiad też ktoś musi obrać. Tak więc jakieś powinności, które trzeba poczynić, zawsze się znajdą. W każdym razie nie nastawiajcie się na wylegiwanie się na pokładzie z książką w ręku.

Żeglować będziemy po Zatoce Gdańskiej, a może i po pełnym morzu też (Hel, Władysławowo itd.). Zawrotów głowy oczywiście nie da się uniknąć (aviomarin nie pomaga), ale zawsze można się do nich przyzwyczaić, a nawet je polubić.

Na jachcie spędzimy trzy noce. Będzie nieco ciasno, ale nie aż tak jak na łódkach, którymi pływa się po jeziorach. Pod pokładem (prawie wszędzie) można spokojnie stanąć i nie zahaczyć o nic łepetyną.  

Na łódce są 2-osobowe kabiny, dwie łazienki z bieżącą (czasem) ciepłą wodą, „prysznicem” i toaletą (znacznie większą niż ta, któa jest w autokarze) i dobrze wyposażoną kuchnią, zwaną kambuzem. Co tu dużo mówić… Jest to kawał statku.

Rejs zaczniemy w… Gdańsku, Sopocie lub Gdyni (to jeszcze trzeba będzie ustalić) i skończymy też w którymś z tych miast.

Na łódce spotykamy się 14 września (środa) wieczorem, pierwszy wieczór będzie miał charakter integracyjno-organizacyjny. A w morze wypływamy 15 września z rana. 

Jak zapewne się domyślacie, Piotr nie wynajął „Pogorii” ani „Daru Młodzieży”, choć takie jednostki też byłby w stanie prowadzić. Popłyniemy jachtem 10-osobowym, tak więc mamy jedynie 8 miejsc.

Aby wziąć udział w rejsie, nie trzeba mieć żeglarskiego doświadczenia ani też sprawności komandosa, ale dobrze jednak jakąś sprawność mieć, bo łódką będzie pewnie bujać na wszystkie strony. 

Koszt: 500 zł od osoby (do tego trzeba będzie jeszcze doliczyć koszt zakupu prowiantu, ale co kto kupuje to już ustalimy, jak się nam grupa ukonstytuuje).

Na łódkę trzeba będzie zabrać własny śpiwór, nieco cieplejsze niż na wrzesień nieprzewiewne ubrania, nieprzemakalną kurtkę, buty na miękkiej, niezostawiającej śladów podeszwie i to wszystko zapakować w miękką, dającą się sprasować torbę (walizki z nami nie popłyną!)

Jeśli chętnych będzie więcej niż miejsc, to oczywiście o wpisaniu na listę załogantów zwyczajowo decydować będzie frekwencja na wykładach.

Zapisywać się na rejs można do 31 lipca.

 

Prowadzący

Piotr Romer – syn kapitana żeglugi wielkiej (już w wieku ośmiu lat towarzyszył ojcu w czteromiesięcznym rejsie do Malezji). Kiedy nieco dorósł, pływał z harcerzami po Pojezierzach Mazurskim i Kaszubskim, zdobywając w ten sposób żeglarskie umiejętności i przy okazji też patent żeglarza jachtowego. W wieku dojrzałym wypuszczał się ze znajomymi na morza i oceany, zdobył żeglarskie doświadczenie i patent kapitana jachtowego. Na północy był najdalej na archipelagu Svalbard, a na południu dopłynął aż na Wyspy Kanaryjskie, ale żegluje też na wodach śródlądowych i osłoniętych. Sporadycznie bierze udział w regatach. Zdobył m.in. puchar Żeglarskich Mistrzostw Polski IT Cup w 2013 roku. Nad rywalizację sportową przekłada jednak przebywanie na wodzie w gronie załogi i niespieszne, aczkolwiek konsekwentne, zmierzanie do obranego celu. Czuł silny zew oceanów i chciał pójść w ślady ojca, ostatecznie wybrał zawód lądowy (inżynier branży IT), czego jednak nie żałuje.

Serwis wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka).