大江 健三郎 Ōe Kenzaburō; "Sprawa osobista"

Opinie i komentarze na temat wykładów (wykładowców również), warsztatów i innych zajęć organizowanych przez Akademię 30+

Moderator: pablo

Milionis
Posty: 561
Rejestracja: 20 cze 2013, o 14:11
Kontakt:

大江 健三郎 Ōe Kenzaburō; "Sprawa osobista"

Post autor: Milionis »

Zmarły niedawno Kenzaburō Ôe, drugi japoński noblista w dziedzinie literatury, i jego "Sprawa osobista" to tematy, które omawialiśmy w naszym.. akademiowym Klubiku Literackim.

Paweł zwrócił nam uwagę na niezwykłe, absurdalne i w hollywoodzkim stylu, zakończenie historii o trudnym dojrzewaniu Ptaka bohatera z noblowskiej powieści Ôe.
Można dochodzić dlaczego autor właśnie tak rozwiązał ten problem.

Ciekawe też czemu służył wątek opisujący napaść grupy nastolatków na bohatera Ptaka.

A opowiadanie jest o zmaganiach z wyzwaniami egzystencjalnymi mężczyzny japońskiego w czwartej siódemce swojego życia.

To wtedy dojrzewamy neurologicznie i bierzemy odpowiedzialność za swoje życie. Chociaż... Nie wszyscy mają aż takie szczęście :)

Bohater żeni się z córką swojego profesora.. Hmmm.. Myśli o przyspieszonej ścieżce kariery uniwersyteckiej?
Po ślubie wpada w 4 tygodniowy ciąg alkoholowy.

Nie wiadomo jak mu się układa z żoną. Niby ze sobą rozmawiają. Żona czegos się dowiaduje o jego miejscu pochodzenia i osobach z którymi się spotkał zanim trafił do Tokio.

A potem jest wiadomość, że urodził mu się chory syn. " Potwór "z przepukliną mózgową.. Przekonany przez matkę żony zaczyna działać.. To znaczy planuje zabicie dziecka.


Bardzo dużo pułapek samozałgania, które prowadzą bohatera do odzyskania wiary w siebie, porzucenia gotowości do ciągłej ucieczki i odkrycia, że życie jest gdzie indziej...

Może ta planowana podróż do Afryki, na którą zbierał pieniądze, to była tylko wymówka przed odpowiedzialnością za siebie?

Ciekawe jak poradził sobie, o czym mówiła Ola, ze swoimi późniejszymi relacjami rodzinnymi gdy okazało się, że jego zoperowane neurologicznie dziecko zostało uratowane.
Jak przepracował swoją zdradę żony czy planowane zabójstwo syna.

I piękny cytat z Kafki - "Jedyną rzeczą, którą rodzice mogą zrobić dla dziecka to powitać je na świecie". Od usłyszenia tego stwierdzenia zaczął się zwrot w życiu bohatera "Sprawy osobistej".
pablo
Posty: 617
Rejestracja: 30 lis 2009, o 14:17
Kontakt:

Re: 大江 健三郎 Ōe Kenzaburō; "Sprawa osobista"

Post autor: pablo »

Ja bym jednak bronił głównego bohatera. Co prawda planował zabić swoje dziecko, ale ostatecznie od tego zamiaru odstąpił. Kiedy spodziewasz się przyjścia na świat swojego dziecka, to masz poczucie, że wraz z nim dostajesz nowe życie (mówię z własnego doświadczenia). Że to, co ty pokpiłeś, może uda się zrealizować twojej latorośli. Masz nadzieję, że ona cię przeskoczy, że dojdzie tam, gdzie ty dojść nie miałeś siły ani ochoty. Masz poczucie, że na świat przyszła lepsza wersja samego ciebie. To poczucie jest oczywiście głupie, szkodliwe i może prowadzić w przyszłości do wielu tragedii, ale tego wówczas jeszcze nie wiesz. Musi minąć nieco czasu, zanim to wszystko zweryfikujesz. Ale jeśli dziecko rodzi się bez tego potencjału jako np. upośledzona intelektualnie istota, to dla rodzica jest to jak dostanie obuchem w łeb. Ptak coś takiego pewnie przeżywał. A że niedojrzale i po gówniarsku? No co zrobić :( .

Te ostatnie kilka stron powieści wydają się naiwne i jakby doczepione na siłę do reszty. Ale Kenzaburo Oe był za dużym literackim wyjadaczem, żeby nam to sprzedać bez żadnej rozmyślnej intencji. Może chciał nam powiedzieć: no tak to wygląda w stylu hollywoodzkim, ze szczęśliwym happy-endem, ale w życiu może być zupełnie inaczej. I musisz sobie z tym jakoś poradzić. Jak? Nie wiem. Tu nie ma prostych recept. Powieść, choć stara się nam o życiu coś powiedzieć, to jednak nie jest życie...

A Kenzaburo coś o tym wiedział, bo sam miał niepełnosprawne dziecko.
0258
Posty: 7
Rejestracja: 25 sty 2023, o 18:10
Kontakt:

Re: 大江 健三郎 Ōe Kenzaburō; "Sprawa osobista"

Post autor: 0258 »

Człowiek czeka na dziecko. Jest szczęśliwy, pełen radości, marzeń różnych o przyszłości i dziecka i własnych relacji z nim, jak powiedział Paweł. I nagle dowiaduje się, że urodził mu się „potwór”, dziecko mocno uszkodzone, co do przyszłości, którego nic pewnego nie wiadomo. Ani czy będzie żyło, ani jaki będzie stopień nienormalności po ewentualnej operacji. W jednej chwili wali mu się nagle cały świat, rozumie, że konsekwencje tego wydarzenia będą dotyczyły całego przyszłego życia. Wpada w panikę, swoistą histerię, nie wie, co począć, zupełnie nie był na to przygotowany. Wydaje mi się, że ten stan Ptaka jest genialnie w tej książce opisany (nawet, jeśli niektóre sytuacje są wręcz groteskowe) i dalsze jego wewnętrzne zmagania z własnym „sumieniem”. Wszystko wymyka mu się z rąk. Wydaje mi się, że nie ma co go oceniać, że w pewnym momencie chciał śmierci własnego dziecka, ani też nawet, że zdradził swoją żonę, ( z czym mnie było się bardzo trudno pogodzić). Według mnie on oszalał, zwariował wewnętrznie z powodu stanu własnego dziecka. Świetnie w tej książce jest opisane jak bardzo w takiej chwili człowiek szuka oparcia w drugim człowieku, jak bardzo potrzebuje rady drugiego człowieka, może nie tak zaangażowanego w problem, który pojawił się w jego życiu. Ptak poszukał dawnej przyjaciółki Himiko. Kiedy jest z nią, zachowuje się tak, jakby chciał o wszystkim zapomnieć, uciec na koniec świata od decyzji. Mnie się wydaje, że on, gdzieś bardzo głęboko czuje, co powinien zrobić, ale jest niedojrzały, dziecinny, egoistyczny, jeszcze nie potrafi rezygnować z marzeń. I jeszcze to marzenie o Afryce, takie kuszące…….. podsycane przez Himiko.
To całe wewnętrzne zmaganie Ptaka jest tak fenomenalnie opisane, że pewnie zakończenie, jak określiliście je „w stylu hollywoodzkim”, wydaje się sztuczne, wymuszone i budzące wątpliwości co do prawdziwości takiej przemiany. Ja przyznaję, że czekałam właśnie na to, zastanawiając się, co jeszcze może się wydarzyć i jak nisko może człowiek upaść i do czego się posunąć zanim jednak przyjdzie na niego opamiętanie.
Literatura ma też charakter wychowawczy, po coś opisuje różne historie ludzkie i zachowania. Taka decyzja jak Ptaka, w życiu autora książki się sprawdziła. Ta książka, myślę, robi takie olbrzymie wrażenie na czytelniku, bo jest historią, która wydarzyła się naprawdę. Oe Kensaburo, rzeczywiście miał niepełnosprawne dziecko i kilka razy w swoich opowiadaniach i książce pt. Futbol z ery Manen, wracał do problemu odpowiedzialności za takiego człowieka. To wydarzenie położyło się cieniem na jego życiu i dużo nad nim rozmyślał. Najwyraźniej trudne wybory, jakich dokonuje człowiek nie rodzą się na kamieniu, trzeba do nich dojrzeć, może trzeba przejść przez wewnętrzne „piekło”.
Mikołaj Melanowicz tłumacz i znawca literatury japońskiej nazywa Oe Kenzaburo moralistą i pisze: „Oe jest autentycznym moralistą żądającym od swego bohatera (Ptaka) działania wypływającego z wewnętrznego najwyższego nakazu, z wewnętrznej konieczności, w zgodzie ze sobą samym. Nie jest natomiast moralizatorem w obiegowym sensie tego słowa. Nie obchodzi go to, czy postępowanie jest, czy nie jest zgodne z konwencjami uważanymi za dobre przez społeczeństwo. Odrzuca możliwość działania kompromisowego, usprawiedliwionego „zdrowym rozsądkiem” czy pożytkiem społecznym, reprezentowanym przez stanowisko Himiko” (Literatura japońska, wyd. PWN 1994, t. II, str. 315).
Himiko mówi: „ no, więc powiedzmy, że każesz im operować dziecko i że uratują mu życie - co z tego? Sam mi powiedziałeś, że twój syn nigdy nie będzie niczym więcej niż rośliną! Czy nie widzisz tego, że nie tylko ściągasz na siebie nieszczęście na własną głowę, ale jeszcze podsycasz życie, które nie przyniesie światu absolutnie żadnego pożytku! I uważasz, że robisz to dla dobra dziecka! Naprawdę Ptak?”
W tej wypowiedzi autor znakomicie zaznaczył jak ludzkie rozważania, dotyczące sprawy o której nie mają najmniejszego pojęcia, bo to nie jest ich osobiste doświadczenie, są pozbawione sensu.
Czy warto żeby taka istota żyła, czy nie, jakie to będzie obciążenie dla rodziny, dla społeczeństwa, lepiej żeby nie żyła, bo jakie to życie dla niej…. Itd. Nie raz byłam świadkiem takich rozmów. O tym musi decydować konkretny człowiek, którego to dotyczy i który przyjmuje na siebie odpowiedzialność i waży swoje siły.
1405
Posty: 7
Rejestracja: 5 sty 2023, o 09:10
Kontakt:

Re: 大江 健三郎 Ōe Kenzaburō; "Sprawa osobista"

Post autor: 1405 »

KENZABURŌ ŌE „ Osobiste doświadczenie”
W powieści podoba mi się szczerość z jaką autor odsłonił wachlarz emocji i zachowań człowieka w momencie, gdy nagle musi podjąć trudną i niewygodną decyzję, w tym przypadku związaną z narodzinami niepełnosprawnego syna.
Młody mężczyzna, niedojrzały emocjonalnie, zależny od teściów, nagle uzmysłowił sobie, że jego marzenia, choćby o namiastce wolności, jaką byłaby podróż do Afryki, w tym momencie upadają.
Uświadomił sobie, że nie jest gotowy dźwigać przez całe życie ciężaru, jakim będzie chore dziecko. Jest przerażony. Uśmierza przerażenie i lęk alkoholem i seksem. Chwyta się jak brzytwy nadziei,
że dziecko umrze. Chciałby, żeby umarło i wiele czyni w tym kierunku. Równocześnie boryka się z własnym sumieniem…..

Przyznaję, że zakończenie powieści zaskoczyło i mnie, ale po zastanowieniu uważam, że jest jak najbardziej uprawnione. Autor skupił się na mrocznej stronie zachowań spanikowanego bohatera, ale go nie odczłowieczył.
To prawda, Ptak był niedojrzały i słaby, robił rzeczy paskudne, ale miał sumienie, które choć spychał do nieświadomości, wciąż mu przypominało kim będzie a może już jest, jeśli zrealizuje swój plan, a właściwie nie tylko swój (teściowa, Himiko).
Wybór jakiego dokonał może być konsekwencją odbicia się od dna, jak ktoś wspomniał w dyskusji, ale też reakcją na spotkanie z dawnym przyjacielem Kikuhiko, który znakomicie go zdiagnozował :

„Teraz sprawiasz wrażenie, jakbyś czegoś się bał i próbował przed tym uciec …. Teraz wydajesz się wyjątkowo strachliwy. Aż podkulasz ogon z przerażenia - ”. Ptak przyznał mu rację „..jestem kompletnie wyczerpany, boję się i próbuję uciec”.

Spotkanie z Kikuhiko było bezpośrednim bodźcem do refleksji i podjęcia właściwej decyzji.

„Zrobiłem całe mnóstwo najgorszych podłości, byleby tylko uciec przed dzieckiem, przed tym potworem, ale co chciałem w ten sposób ochronić? Co we mnie jest warte takiej obrony? – zapytał w duchu i zaraz osłupiał. Odpowiedź brzmiała: nic”

„…wiele razy próbowałem uciec. Naprawdę niewiele brakowało, żebym to zrobił -……….Wydaje mi się, ze w prawdziwym życiu koniec końców jesteśmy zmuszeni, by postępować właściwie.”

Podobną drogę mogą przechodzić ludzie, gdy nagle znajdą się w obliczu przerażającej ich sytuacji, i w krótkim czasie muszą dokonać wyboru. Wtedy do głosu dojść mogą emocje i zachowania nie zawsze fajne z moralnego lub społecznego punktu widzenia. Może to być agresja werbalna - kłótnie, przekleństwa, może to być autoagresja – upijanie się do upadłego, narkotyki, próby samobójcze, czy wreszcie agresja czynna względem drugiego człowieka.
Tak bywa np. gdy kobieta, bądź partnerzy dowiadują się o nieplanowanej ciąży, albo o ciąży zagrożonej z uszkodzonym płodem. Można najpierw wpaść w panikę, być przerażoną, potem wściekłą i rozżaloną. Można nawet próbować pozbyć się „problemu” skacząc po schodach, wieszając firanki itp. Partnerzy mogą się kłócić – ona być za, on przeciw, albo na odwrót. Rzecz jasna te zachowania nie przesądzają o decyzji jaką ostatecznie podejmą wspólnie, lub podejmie kobieta. One są częścią oswajania lęku.
W takiej sytuacji można się też znaleźć, gdy nagle w wyniku wypadku nasze dziecko, współmałżonek lub rodzic, zapadnie w śpiączkę i przyjdzie nam decydować o jego losie. Wielu wtedy zamarzy, żeby problem sam się rozwiązał.
Nie jest bez znaczenia kogo spotkamy na swojej drodze w sytuacji dla nas trudnej (przyjaciel, lekarz, rodzina). Drugi człowiek może mieć ogromny wpływ na dokonywane wybory.
Potrzebny jest też czas. On nie tylko leczy rany, ale pozwala na oswojenie się z budzącą lęk sytuacją.
Gdy człowiek w końcu dokona wyboru, zło jakie się w nim kotłowało w dużej mierze idzie w niepamięć. Mamy w sobie mechanizmy pozwalające wyprzeć mroczną stronę naszej duszy i może dlatego wydaje nam się, że zakończenie powieści jest nieadekwatne do poczynań osoby głównego bohatera.
ecw
0258
Posty: 7
Rejestracja: 25 sty 2023, o 18:10
Kontakt:

Re: 大江 健三郎 Ōe Kenzaburō; "Sprawa osobista"

Post autor: 0258 »

Jeszcze o Ptaku
W literaturze japońskiej np. u Shusaku Endo, u Oe Kenzaburo, a także w książkach-reportażach o Japonii spotkałam się ze stwierdzeniem, że Japończycy nie mają poczucia grzechu, raczej kierują się chęcią zaznania przyjemności, korzyści, rozrywki i to najlepiej w taki sposób, aby nie bulwersować opinii publicznej, po kryjomu, by nie utracić twarzy.
Europejczycy, u których na kształtowanie się moralności miało wpływ chrześcijaństwo, w przypadku napotykania skomplikowanych sytuacji życiowych mają „gotową procedurę”, wiedzą, co jest dobre a co złe i jak się powinno postąpić. Może tu dobrym przykładem, gdzie ta różnica uwidacznia się bardzo wyraźnie jest stosunek do samobójstwa.
Czy Europejczyk zawsze tak postępuje, jak powinien, to już zupełnie inna sprawa, związana z różnymi stronami natury ludzkiej konkretnego człowieka.
Japończyk w trudnej sytuacji życiowej musi się sam ze sobą zmagać i szukać w swoim wnętrzu właściwej, dobrej drogi postępowania, tak jak Ptak.
Najbardziej mi się podobało to, co na końcu naszej dyskusji, w podsumowaniu powiedział Jurek, że w różnych sytuacjach najważniejsze jest chronić życie. I to jest zgodne z wymową tej książki
jurek
Posty: 26
Rejestracja: 19 kwie 2020, o 17:44
Kontakt:

Re: 大江 健三郎 Ōe Kenzaburō; "Sprawa osobista"

Post autor: jurek »

Osobiste doświadczenie- Kenzaburō Ōe

Opowieść odczytałem jako studium psychologiczne walki człowieka ze strachem i poczuciem zagrożenia w sytuacji pojawienia się niespodziewanego dramatycznego wydarzenia.

Według Wikipedii:
“Strach – jedna z podstawowych cech pierwotnych (nie tylko ludzka) mających swe źródło w instynkcie przetrwania. Stan silnego emocjonalnego napięcia, pojawiający się w sytuacjach realnego zagrożenia, naturalną reakcją organizmu jest np. odruch silnego napięcia mięśni, a w konsekwencji ucieczka lub walka.
…Nierozerwalnie związany z przyszłością (odstęp czasowy jest nieistotny) gdyż zdarzenia z przeszłości odczuwamy inaczej (żal po jakiejś stracie) a jeszcze inaczej teraźniejsze (ból sprawia nam cierpienie). Straty lub bólu mającego nadejść możemy się bać (odczuwamy przed nimi strach). Strach może mieć skutek pozytywny, gdy efektem jest ochrona nas lub naszego interesu, albo negatywny, gdy powstrzymuje nas przed konsekwentnym dążeniem do celu.”


Powieść ma bardzo sprytną i fascynującą konstrukcję pokazującą losy bohatera o nazwisku Ptak, który jest nauczyciel angielskiego w szkole przygotowawczej.
Po przeczytaniu książki doszedłem do wniosku, że takiej decyzji Ptaka można było się spodziewać na podstawie treści pierwszego rozdziału książki.
W tym rozdziale widzimy, jak działa bohater w obliczu zagrożenia życia. Pokonuje strach, podejmuje decyzję, rezygnuje z ucieczki i staje do walki, którą wygrywa z dużym wysiłkiem i nie bez szwanku. Odnosi zwycięstwo nad grupą swoich prześladowców, ale też i nad sobą. Jest zadowolony ze swojej postawy.

“…Gdy się odwrócił, był już całkowicie otoczony przez wyrostków w kurtkach ze smokiem…
…Ptak był przerażony. W popłochu szukał drogi ucieczki….
…Ptak dostał najgorszą, najdotkliwszą w całym swoim życiu kontrę….
…Przyszło mu do głowy, że mapy Afryki na pewno się pomną, ...
...Wtedy też inna myśl wypłynęła na sam wierzch jego świadomości, poruszająca jak nigdy wcześniej: właśnie rodziło mu się dziecko. Ptaka ogarnęły nagle gniew i potężna rozpacz. Do tej pory przeżywał szok i dezorientację, które sprawiały, że gorączkowo szukał ucieczki. Teraz jednak nie chciał uciekać. jeśli nie stanę do walki, nie tylko na zawsze stracę szanse na podróż do Afryki-moje dziecko przyjdzie na świat tylko po to, by wieść życie najgorsze z możliwych. Był tego pewien, jakby doznał objawienia….
Ptak zniżył głowę, pochylił tułów i z dzikim impetem natarł jak wół prosto w brzuch przeciwnika. Chłopak wrzasnął, z ust trysnęły mu soki żołądkowe, po czym nagle zamilkł i padł. Nie mógł oddychać. Ptak błyskawicznie podniósł głowę i stanął przed resztą nastolatków. Znów ogarnęła go radość walki.
.. Został sam na deszczu. Przez chwilę śmiał się bezgłośnie ogarnięty jakąś dziwną wesołością….
…Czekając na taksówkę przy ulicy, Ptak wydłubał spomiędzy języka i dziąseł ułamany ząb i wypluł go na ziemię…”

Pierwszy rozdział jest dla mnie szkicem, na podstawie którego powstaje obraz pokazujący skomplikowane, pełne tragicznych momentów życie głównego bohatera powieści.
Takiego Ptaka jak w tym rozdziale widzimy też na końcu powieści. Emocje opadają, wszyscy są szczęśliwi i wydaje się, że zapominają o swoich strasznych przeżyciach, czynach i myślach, które mogły doprowadzić do katastrofy życiowej.
W kolejnych rozdziałach książki autor pokazuje nam samotną walkę Ptaka ze swoim egoizmem, zagubieniem, słabościami, strachem przed utratą wolności, Śledzimy w napięciu próby ucieczki bohatera przed odpowiedzialnością za wychowanie dziecka z przepukliną mózgową. Widzimy jak trudno mu przychodzi nauka odpowiedzialności za swoją rodzinę. Jesteśmy świadkami jego autorefleksji na skutek różnych przypadkowych zbiegów okoliczności, w wyniku których podejmuje zwycięską decyzję. Ciekawie pokazuje autor drugoplanowe postacie, ich zachowanie w obliczu nieszczęścia naszego bohatera. Widzimy, że mimo ich prób wpłynięcia na decyzje Ptaka, zostaje on sam z problemem i pytaniem co robić? Prawie żadna z tych osób nie jest mu pomocna, każda kieruje się tylko własnymi sprawami. Decyzja o ratowaniu dziecka to jest tylko jego sprawa osobista. Podjął ją na podstawie osobistego doświadczenia.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość