I tak naprawdę w tym wykładzie sporo było elementów humanistycznych.
Zastanawia dlaczego w niektórych językach wyraz "matematyka" jest w liczbie mnogiej. Może na szczególne podkreślenie tego, że to królowa nauk?
Kiedyś jakoś "ogarnęłam" paradoksy antyczne np ten Zenona z Elei. I okazało się, że jest to pseudoparadoks. W czasach antycznych u Greków nie funkcjonowało pojęcie "nieskończoność".
Poradziłam dobie z paradoksem bliźniąt o którym mówił na wykładzie dr Chrząstowski-Wachtel, zdziwiłam się przykładem paradoksu statystycznego i w całej rozciągłości

Bo dochodzi tutaj konieczność rozdzielenia metajęzyka od języka i uświadomienie sobie, że niemożliwym jest logicznie opisanie logiki...
Zazdroszczę matematykom ich umiejętności opisu liczb definiowalnych. /Yoko Ogawa napisała bardzo popularną powieść "Ukochane równanie profesora". Byłoby mi łatwiej ją przeczytać mając wyobraźnię matematyczną /. Nasz wykładowca podpowiedział, że brakuje środków językowych na definiowanie liczb.
Póki co będę trzymać się zasady, o której w swoim wykładzie wspomniał nasz gość.
"O czym nie można mówić.. o tym należy milczeć". To zapowiedziany na początku prezentacji wniosek filozoficzny wg Ludwiga Wittgensteina.
Ja za to bardzo poproszę o więcej wykładów z dziedziny matematyczno - logicznej. Milczę bo.. nie wiem
