Geniusze nie rodzą się na zawołanie, ale mimo to ciekawy jestem, na ile pojawienie się takiego zjawiska jak lwowska szkoła matematyczna było przypadkowe. Lwów pod koniec XIX wieku miał wielkie ambicje, chciał mieć również dobry uniwersytet. Być może miało to jakąś siłę przyciągającą niepospolite jednostki?
Poza tym w dzisiejszych czasach trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś został profesorem po dwóch latach politechniki (jak Stefan Banach). A wówczas było to możliwe.
Nie chcę broń Boże gloryfikować okresu międzywojennego, ale mam wrażenie, że obecnie nikt nie wyciągnąłby Stefana Banacha z pracy na kolei .
Matematyka jest nauką, która nie wymaga wielkich finansowych środków (wystarczy przecież kartka i ołówek). Pamiętam, jak prof. Marek Kordos opowiadał nam o tym, jak to Włosi postawili bodajże na geometrię. I udało się. Po kilkunastu latach mieli świetnych matematyków. W Polsce obecnie matematyka musi ustąpić miejsca historii (żeby jeszcze historii, to jest raczej budowanie historycznych mitów ). Szkoda.
Genialni. Lwowska szkoła matematyczna
Moderator: pablo
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość