Jest taki wiersz Kawafisa o podróżowaniu:
"Podróżując do Itaki, pamiętaj, że najważniejsza jest sama podróż, bo Itaka - Itaka może cię rozczarować" (cytuję niedokładnie).
Itaka bynajmniej nie rozczarowała (w przeciwieństwie do męczącej podróży). Amsterdam jest piękny, witalny, dynamiczny, radosny i rozwiązły ("widziały damy oczy me, lecz Boga nie"), czyli taki, jakiego się spodziewałem. Żadne tam mieszczańskie piekło zaludnione złymi snami. Nie wiem, dlaczego Albert Camus kazał odprawiać pokutę bohaterowi "Upadku" właśnie w Amsterdamie, trzeba go było zesłać do Sieradza albo Ciechanowa, tam by pocierpiał sobie bardziej .
Największe wrażenie zrobiły na mnie obrazy Fransa Halsa i rzecz jasna Vermeera, przy nich wszystko bladło, nawet późny Van Gogh. A z kulinariów - naleśniki z czekoladą i kokosem. Dzięki Izie trafiliśmy do małej naleśnikarni z dwoma stolikami, gdzie wchodziło się po schodach stromych jak drabina i schodziło niestety tą samą drogą. Ale było warto się wspiąć na te wyżyny (o dziwo, kilogramów po wycieczce mi nie przybyło, co podważa sensowność wszelkich zaleceń dietetycznych).
I na koniec jeszcze fragment listu, którego autorem miał być rzekomo Johannes Vermeer, zaś adresatem - Antonie van Leeuwenhoek, przyrodnik, który znacząco udoskonalił mikroskop. Rzecz dotyczy zadań sztuki i powinności artysty (to tak gwoli podsumowania naszej wycieczki):
" Zarzucisz mi zapewne, że nasza sztuka nie rozwiązuje żadnej zagadki przyrody. Naszym zadaniem nie jest rozwiązywanie zagadek, ale uświadomienie ich sobie, pochylenie głowy nad nimi, a także przygotowanie oczu na nieustający zachwyt i zdziwienia.[...]
Jeśli dobrze rozumiem moje zadanie, polega ono na godzeniu człowieka z otaczającą rzeczywistością, dlatego ja i moi cechowi bracia powtarzamy nieskończoną ilość razy niebo i obłoki, portrety miast i ludzi - cały ten kramarski kosmos, bo w nim tylko czujemy się bezpieczni i szczęśliwi.
Nasze drogi rozchodzą się. Wiem, że nie zdołam Ciebie przekonać i że nie zarzucisz szlifowania soczewek ani wznoszenia swojej wieży Babel. Pozwól jednak, że i my będziemy uprawiali nasz archaiczny proceder, że będziemy mówili światu słowa pojednania, mówili o radości z odnalezionej harmonii, o wiecznym pragnieniu odwzajemnionej miłości". Amen
Amsterdam. Powrót
Moderator: pablo
Re: Amsterdam. Powrót
W Ciechanowie człowiek siedzi i nawet nie wie, jaki Świat może być piękny, w Amsterdamie pokuta jest okrutna, bo widać jego urodę i niesłychane możliwości, są na wyciągnięcie ręki. Szczęśliwe miasto! (Gdańsk, niestety, nie miał tyle szczęścia...) I naprawdę cudnej urody. Przez swoją skalę, i obecność natury na każdym kroku - bardzo przyjazne i zapraszające. Pewnie dla Gdańszczan tym bardziej, że z manieryzmem niderlandzkim jesteśmy za pan brat.pablo pisze: Nie wiem, dlaczego Albert Camus kazał odprawiać pokutę bohaterowi "Upadku" właśnie w Amsterdamie, trzeba go było zesłać do Sieradza albo Ciechanowa, tam by pocierpiał sobie bardziej .
Co do Halsa, Rembrandta i Vermeera - oczywista zgoda. W muzeum van Gogha, poza spodziewaną ucztą - niespodzianka w postaci pięknych grafik i obrazów Felixa Vallottona. Przerażające tłumy (zwłaszcza w Rijksmuseum) uprzykrzają kontakt z dziełami, ale nie ma co narzekać na drobiazgi (ludzkie) wśród elity barokowej sztuki!
Jest w Amsterdamie takie muzeum, w którym po raz pierwszy w życiu byłam świadkiem tak spontanicznych i głośno wyrażanych zachwytów. W każdej sali dały się słyszeć okrzyki, westchnienia i entuzjastyczne komentarze. To muzeum torebek Torebki, kufry, paki i skrzynie, tabakiery, portmonetki, sakwy, przyborniki, walizki i co tam jeszcze się nadaje do spakowania czegokolwiek - od XVIII w. do współczesności.
W Amsterdamie wszystko jest fajne (nawet tramwaje!) oprócz rowerzystów.
Zaś w Dessau fajny jest BAUHAUS! Mają też niezłego przewodnika (szok and lol)
Na domiar szczęścia - nie padało, więc trochę żałuję Worlitz wiosną...
Ale byłam w Amsterdamie
A to moje marzenie:
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hph ... 2036_n.jpg (to na parterze, z tarasem i parkingiem ), ewentualnie coś takiego:
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hph ... 3487_n.jpg
"Panie Pablu", pięknie dziękuję!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość