Cześć
Na wycieczce było super. Miłe towarzystwo, swobodna atmosfera, wyjścia dzienne i nocne... Wielka szkoda, że tak krótko to trwało.
Program był bardzo interesujący, wykładowcy też, dlatego strasznie żałuję (i pewnie nie tylko ja
), że mi się podczas wykładu kleiły oczy... No cóż, noc w autokarze zrobiła swoje. Profesor Rożek mówił bardzo ciekawie, a czego nie usłyszałam na żywo, to mi się dośniło na siedząco, bo zasnęłam z kilknaście razy na jakieś pewnie parę, paręnaście sekund... Cud, że nie wtrąciłam się Panu Profesorowi do wykładu z jakąś złotą myślą, powstałą w majaku sennym, a było blisko
Sztuka bardzo mi się podobała, długo potem jeszcze o niej rozmawialiśmy (na poważnie), a niektóre z tekstów (te bardziej żartobliwe) chyba na zawsze wejdą do naszego języka. Niezapomniane że o 21 to już trzeba iść spać, bo i tak się nic ciekawego nie wydarzy
Albo że jakby się człowiek nie pilnował, to by miał kochanków na kopy
I że nie robi się tego żonie, że się nie żyje, a potem jednak żyje
A zauważyliście, że w Krakowie zieleń jest jaśniejsza niż u nas? Trawa, liście drzew... Pięknie było i dzięki pogodzie. U nas taka wiosna się dopiero zacznie.
Pozdrawiam wycieczkowiczów i nie tylko!