Dziecko na zajęciach
Moderator: pablo
Dziecko na zajęciach
Na poprzedni wykład zaprosiłam koleżankę, która od dłuższego czasu chciała uczestniczyć w naszych zajęciach, jednak dopiero teraz udało nam się zgrać grafiki - jednak nie miałyśmy co zrobić z jej synem 1,5 roku, mąż w pracy, brak rodziny w 3 mieście, więc młody pojechał z nami, zabawkami, klockami etc.
Jednak koleżanka została wyproszona przez jedną z uczestniczek z wykładu - nie znając Akademii tak też uczyniła.
Mam pytanie otwarte, czy komuś to dziecko przeszkadzało?
Jednak koleżanka została wyproszona przez jedną z uczestniczek z wykładu - nie znając Akademii tak też uczyniła.
Mam pytanie otwarte, czy komuś to dziecko przeszkadzało?
"Nobody expects the Spanish Inquisition!"
Re: Dziecko na zajęciach
Gosia,
Bardzo mi przykro, ale tak... Maluch mnie rozpraszał, i mam wrażenie, że wykładowcę trochę też. Po wykładzie rozmawiałam o tym ze znajomymi, mieli podobne zdanie. Nie ma chyba możliwości, zwłaszcza o tej porze, żeby dziecko w tym wieku wytrzymało w miarę spokojnie półtorej godziny, w końcu zacznie się nudzić i (słusznie) domagać rozrywki.
Ale, o ile pamiętam, była kiedyś możliwość zostawienia dzieci na czas wykładu w Centrum Zabaw Twórczych Edward. Niech Koleżanka nie rezygnuje z Akademii! Warto czasem wyjść z domu bez dziecka ))
Jeśli nie Edward, to może ktoś ze słuchaczy poleci sprawdzoną nianię. Ja już zacznę się dowiadywać.
Bardzo mi przykro, ale tak... Maluch mnie rozpraszał, i mam wrażenie, że wykładowcę trochę też. Po wykładzie rozmawiałam o tym ze znajomymi, mieli podobne zdanie. Nie ma chyba możliwości, zwłaszcza o tej porze, żeby dziecko w tym wieku wytrzymało w miarę spokojnie półtorej godziny, w końcu zacznie się nudzić i (słusznie) domagać rozrywki.
Ale, o ile pamiętam, była kiedyś możliwość zostawienia dzieci na czas wykładu w Centrum Zabaw Twórczych Edward. Niech Koleżanka nie rezygnuje z Akademii! Warto czasem wyjść z domu bez dziecka ))
Jeśli nie Edward, to może ktoś ze słuchaczy poleci sprawdzoną nianię. Ja już zacznę się dowiadywać.
Re: Dziecko na zajęciach
Nie było możliwości zostawienia młodego w Edwardzie, bo nikt nie odpowiedział na mojego maila w tej sprawie. Niestety kobiety w wieku 30+ mają dzieci i jeśli chcemy je aktywizować, to przydałoby się im w tym pomóc, sprawa z brakiem opieki wyszła nagle i nikt z nas tego nie planował.
"Nobody expects the Spanish Inquisition!"
Re: Dziecko na zajęciach
Zaraz tam "niestety" Rodzice mają dzieci, nie tylko kobiety!Gosia pisze:Niestety kobiety w wieku 30+ mają dzieci i jeśli chcemy je aktywizować, to przydałoby się im w tym pomóc
Ale jak pisałam, popytam o nianię.
Re: Dziecko na zajęciach
Mimo, że doskonale rozumiem potrzebę młodej matki wyjścia z domu, ale mnie dziecko ( i jego zabawki ) też przeszkadzało...
Poza tym miałam wrażenie, że matka, zmuszona biegać za swoją pociechą, też nie za bardzo mogła się skupić na wykładzie...
Trzymam kciuki!!! Mam nadzieję, że uda się znaleźć opiekunkę :)
Poza tym miałam wrażenie, że matka, zmuszona biegać za swoją pociechą, też nie za bardzo mogła się skupić na wykładzie...
Trzymam kciuki!!! Mam nadzieję, że uda się znaleźć opiekunkę :)
Re: Dziecko na zajęciach
Sprawę znam tylko z opowiadań, bo na wykładzie niestety mnie nie było. Trochę się zdenerwowałem, bo do tej pory nigdy nie zdarzyło się, aby ktoś kogoś z wykładu wypraszał.
Mam małe dzieci i nigdy być się nie zdecydował, aby zabrać któreś z nich na wykład po godz. 18.00. Dzieci o tej porze są już strasznie wymęczone całym dniem no i w związku z tym marudne.
Mieliśmy kiedyś pomysł (dwa lata temu?), aby zorganizować opiekę nad dziećmi w Edwardzie, ale w zasadzie nikt nie był tym zainteresowany. Pomysł więc upadł.
O ile wiem Kamil odpowiedział na maila w sprawie opieki w Edwardzie.
Mam małe dzieci i nigdy być się nie zdecydował, aby zabrać któreś z nich na wykład po godz. 18.00. Dzieci o tej porze są już strasznie wymęczone całym dniem no i w związku z tym marudne.
Mieliśmy kiedyś pomysł (dwa lata temu?), aby zorganizować opiekę nad dziećmi w Edwardzie, ale w zasadzie nikt nie był tym zainteresowany. Pomysł więc upadł.
O ile wiem Kamil odpowiedział na maila w sprawie opieki w Edwardzie.
Re: Dziecko na zajęciach
Nie dostałam maila odnośnie Edwarda
"Nobody expects the Spanish Inquisition!"
Re: Dziecko na zajęciach
Mi dziecko nie przeszkadzało, zwłaszcza że było je słychać 2 razy do momentu wyjścia z sali. To czy dziecko będzie wymęczone czy nie o tej porze wie najlepiej jego mama. Także myślę, że marudnego dziecka nie zabrałaby na wykład ze sobą.
Re: Dziecko na zajęciach
Co prawda nie jestem mamą, ale od ponad 6 lat mam do czynienia z dziećmi (nie tylko swoimi, również dziećmi moich przyjaciół i znajomych) i przez ten czas zdołałem nieco poznać sposób funkcjonowania maluchów .Rybka pisze:To czy dziecko będzie wymęczone czy nie o tej porze wie najlepiej jego mama.
Re: Dziecko na zajęciach
ok to może uszczegółowie- to konkretne dziecko nie było marudne
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość