Wirus jesienny zmógł naszą Kasię, tę która zaproponowała tę wyprawę niedaleką. Szkoda,że z nami w niej nie uczestniczyła.
Wyjechaliśmy na naszą wycieczkę o 8 30 . Powróciliśmy przed 18.
Na początku zwiedziliśmy w Waplewie Wielkim oddział Muzeum Narodowego w Gdańsku - Muzeum Tradycji Szlacheckiej. To bardzo młoda placówka.
Niektórzy z uczestników naszej wyprawy pamiętają jeszcze to miejsce w mniej imponującej odsłonie.
Rodzina Sierakowskich,do których należał pałac i okolice w Waplewie Wielkim ,nie ma nic wspólnego z kaszubską wsią Sierakowice ani z niedawno zmarłą posłanką Izabellą Sierakowską.
To co pozostało w tym miejscu z czasów rodziny Sierakowskich jest bardzo skromne. Cieszy,że udało się to zachować i odświeżyć.
Eksponaty w muzeum pochodzą z wielu źródeł. I w imponujący sposób wpleciono je w historię pałacu.
Skoro byli tam...Chopin,Matejko,Andriolli, Żeromski..nie wypada żebyśmy i my tam nie dotarli
W Sztumie, 10 tysięcznym miasteczku,kojarzonym najczęściej z zakładem karnym dla recydywistów,niewiele zostało po Zamku krzyżackim.
Ale cieszy też, że coś tam w nim się dzieje.
Jest ekspozycja muzealna,są organizowane warsztaty dla dzieci.
Sztum jest ciekawie położony. Pomiędzy dwoma jeziorami. Ma teraz ładny bulwar wokół jednego z nich.
W końcu dowiedziałam się z czym kojarzyć nazwę " biskupstwo pomezańskie". To nazwa krainy zachodnich Prusów.
Kiedyś z profesorem Mikołejką w muzeum suwalskim mieliśmy okazję zobaczyć wystawę poświęconą Jaćwingom. To z kolei wschodni Prusowie.
/Po raz kolejny uzupełniam sobie tę pruską układankę).
Tak sobie pomyślałam,że fajnie by było gdyby w muzeach polskich znajdowały się jakieś kawiarenki ,albo chociaż kantyny,gdzie możnaby napić się kawy i zjeść coś do tej kawy.
W tym innych krajach już to się spotyka.
Do Waplewa i Sztumu
Moderator: pablo
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość