Yoko Ogawa "PODZIEMIE PAMIĘCI"
: 30 kwie 2023, o 08:52
YOKO OGAWA *1962 „PODZIEMIE PAMIĘCI”
Jest to opowieść o społeczności zarządzanej przez władzę autorytarną. Społeczeństwo, łącznie z władzą, podlega tajemniczym zjawiskom „znikania rzeczy”. Jednak nie wszystkich to dotyka. Są tacy, którzy początkowo nawet nie zauważają tych braków.
„Ci ludzie nie potrafią sobie nawet wyobrazić, czym jest zniknięcie”.
Gdy już w końcu dotrze do nich informacja o zaszłej stracie, robią wszystko, by zachować pamięć o tym co zniknęło, przechowując tzw. „fanty” ku pamięci.
Pozostali radzą sobie ze stratą inaczej. Czują ją z wyprzedzeniem, a gdy nadchodzi wychodzą na zewnątrz i z wielką ceremonią żegnają się z wszystkim, co z tym zniknięciem się kojarzy. Pozbywają się wspomnień, odczuć zapachowych, wzrokowych, dotykowych i wszelkich emocji związanych ze znikającym przedmiotem. Najbardziej spektakularne pożegnanie miały róże i książki.
„-Każde zniknięcie wywołuje na wyspie pewne poruszenie. Ludzie gromadzą się na ulicach na wspominki….. Jednak nawet to lekkie zamieszanie ustaje w ciągu kilku dni. Każdy wraca do swoich zajęć i nie potrafi sobie przypomnieć co stracił.” S. 8
Bohaterka opisuje ten mechanizm na przykładzie własnych odczuć po zniknięciu fotografii następująco:
„Całe życie szanowałam fotografie za ich moc ożywiania wspomnień i tę bolesną, rozdzierającą tęsknotę, którą czułam na ich widok, .. Wśród setek chwiejnych rachitycznych drzewek, które składają się na las moich wspomnień, były kompasem, któremu ufałam najbardziej na świecie. Teraz po prostu nie mam wyjścia. Muszę się poddać. Boję się żyć bez mojego kompasu, cierpię z powodu jego utraty, ale nie mam sił, by chronić go przed zniknięciem……..
Teraz już widok fotografii nic we mnie nie ożywia. Nie ma tęsknoty ani bólu, jest tylko błyszczący papier. Kolejna wyrwa w moim sercu już powstała i nikt nie wie, czy można to jeszcze odwrócić….
Ta nowa wyrwa budzi we mnie pragnienie, by puścić coś z dymem. Myślałbyś, że z pustki nie zrodzi się żadna żądza, lecz ta jedna rozsadza mnie tak, że aż boli. Ochłonę chyba dopiero, gdy wszystkie fotografie przemienią się w popiół, gdy samo słowo „fotografia” stanie się obce. Poza tym nie chcę, żeby tajna policja znalazła u mnie cokolwiek podejrzanego, oni po każdym zniknięciu zwiększają czujność.” S. 100/101
Odczuwa ból, cierpi, czuje złość i ma potrzebę zniszczenia wszystkiego, co z tą stratą się kojarzy. Dąży do odzyskania równowagi psychicznej, choć raczej mało skutecznie.
Niepokoi ją ciągłe znikanie i powstające wyrwy we wspomnieniach. Zastanawia się do czego to doprowadzi, jaki będzie kres.
„na naszej wyspie rzeczy o wiele prędzej znikają, niż powstają nowe…….. Nie tworzymy nic solidnego, nic, co moglibyśmy przeciwstawić zniknięciom. …. Jeśli nie nauczymy się zapełniać próżni po tym co zniknęło, wkrótce obudzimy się w krainie samych wyrw. Będzie coraz puściej, coraz mgliściej, aż pewnego dnia cała wyspa po prostu się rozpłynie. Nie sądzisz?” s. 57
Władza nie ratuje mieszkańców wyspy, nie tworzy nowych rzeczy, w miejsce rzeczy utraconych. Ściga natomiast tych, którzy w jej mniemaniu są zagrożeniem, stosując przemoc i terror wobec wszystkich, co w konsekwencji, rzeczywiście prowadzi do unicestwienia społeczności.
Równolegle do opisu społecznych i psychicznych skutków sprawowania władzy autorytarnej w wymiarze społecznym ( ustawiczny strach przed rewizjami, przesłuchaniami i kolejnymi stratami, spychanie wspomnień do podświadomości, bieda, zimno, marazm, brak nadziei ), Ogawa pokazuje też przemoc i jej skutki w wymiarze jednostkowym.
Wątek ten porusza w powieści, jaką na bieżąco pisze główna bohaterka „Podziemia pamięci”.
Początkowo miała to być powieść przygodowa o poszukiwaniu utraconego głosu. W rezultacie stała się powieścią o toksycznym związku nauczyciela z jedną z uczennic. Nauczyciel usiłuje zdobyć władzę absolutną nad uczennicą. Pozbawia ją najpierw głosu, później maszyny do pisania, następnie podstępnie zamyka na strychu.
„Utrata wolności przeszkadza nawet mniej niż utrata głosu. On ma rację – odjąć komuś głos to jak wprowadzić jego ciało w całkowity rozstrój". S.176
Maltretuje ją psychicznie i fizycznie. Manipuluje jej uczuciami. Uczennica traci całkowicie zdolność do obrony. Nie wykorzystuje okazji do uwolnienia się z pułapki, nie jest już do tego zdolna.
„ Jak jej to wszystko wytłumaczysz? Nauczyciel maszynopisania odebrał ci głos, uwięził cię tutaj wśród stert niepotrzebnych maszyn, a teraz traktuje cię jak traktuje. Kto w to uwierzy? Jak to w ogóle opowiesz, skoro potraciłaś wszystkie słowa co do ostatniego? ……..Twoje oczy uszy, każda część ciała dopasowała się już do atmosfery tej izby. Do jego widzi mi się… Byłam zbyt wielkim tchórzem, aby wyjść na zewnątrz.” s.276
Czyż nie jest to reakcja podobna do reakcji kobiet żyjących w toksycznych związkach, czy dzieci z rodzin, w których panuje przemoc, które na pytanie o sińce lub złamania najczęściej odpowiadają, że się przewróciły lub spadły? Ze strachu nie proszą o ratunek. Nie wierzą, że może być inaczej.
Dziewczyna-pisarka od początku utożsamia się ze swoją bohaterką.
Sama jest w dość ambiwalentnym związku uczuciowym. Z jednej strony ma świadomość, że w jakiejś mierze przyczyniła się do zamknięcia pod podłogą ukochanego R. i niepokoi ją myśl o możliwym jego powrocie do rodziny, z drugiej zaś czuje się zniewalana jego ciągłym nawoływaniem do sięgania po utracone wspomnienia.
Po utracie prawa do uprawiania zawodu pisarki ma problem z dokończeniem powieści, straciła wenę. R. dopinguje ją do dokończenia powieści.
„Kiedy powierzchnia twojego grzęzawiska wspomnień znów się zacznie marszczyć, koniecznie przelej swoje uczucia na papier. Każda z twoich powieści tak powstawała.”s.227
Z miłości do niego zmusza się do pisania. Przychodzi jej to z ogromnym trudem. W miarę jak pogarszał się jej „stan istnienia” utożsamiła się jeszcze bardziej z bohaterką swojej powieści. Pisała o stanie w jakim sama się znalazła. Powieść zakończyła unicestwieniem bohaterki. Czuła, że taki sam los czeka również ją. ”Prawdziwa ja obraca się już wniwecz.” S. 272
„Podziemie pamięci” jest przede wszystkim powieścią o tragicznych skutkach psychologicznych sprawowania władzy autorytarnej zarówno w wymiarze społecznym jak i w relacjach jednostkowych. Przemoc prowadzi nieubłaganie do unicestwienia jednostek wrażliwych.
Podobała mi się konstrukcja książki i nie uważam, że jest niespójna. Utrata członków ciała to według mnie ilustracja unicestwiania się człowieka .
Powieść jest bardzo pesymistyczna, jak mówią profesjonaliści dystoniczna.
Dla mnie jednak nie do końca. Słowo serce ( jak rozumiem duch człowieka) pojawia się niemal na każdej stronie powieści. Ocaleli w tej koszmarnej baśni, ludzie o pełnym sercu (mocni duchem), ale umożliwili im to ci pozostali, ci o podziurawionych sercach .
„Podziemie pamięci” jest też opowieścią o pięknych, pełnych ciepła i empatii relacjach ludzi żyjących na wyspie. Przykładem jest przyjaźń Dziewczyny- pisarki i Staruszka czy istniejące podziemie wspomagające ściganych.
Fantazyjne ramy powieści prowokują do stawiania pytań i szukania też innych treści.
Doszukiwanie się wątków natury psychologicznej i filozoficznej dotyczących kondycji współczesnego świata, wyraźnie wyszło w toku dyskusji.
Wielość wątków i nakładanie się na sceny realistyczne zdarzeń nierealnych, powoduje jednak pewien dysonans w odbiorze książki.
Mam też zastrzeżenia co do języka. Zgrzytają miejscami potoczność i melodramatyzm wyrażeń.
Książka bez wątpienia ma charakter uniwersalny, choć pewnie u jej podłoża leżą też nieznane mi, japońskie realia i osobiste doświadczenia Yoko Ogawy.
ecw
Jest to opowieść o społeczności zarządzanej przez władzę autorytarną. Społeczeństwo, łącznie z władzą, podlega tajemniczym zjawiskom „znikania rzeczy”. Jednak nie wszystkich to dotyka. Są tacy, którzy początkowo nawet nie zauważają tych braków.
„Ci ludzie nie potrafią sobie nawet wyobrazić, czym jest zniknięcie”.
Gdy już w końcu dotrze do nich informacja o zaszłej stracie, robią wszystko, by zachować pamięć o tym co zniknęło, przechowując tzw. „fanty” ku pamięci.
Pozostali radzą sobie ze stratą inaczej. Czują ją z wyprzedzeniem, a gdy nadchodzi wychodzą na zewnątrz i z wielką ceremonią żegnają się z wszystkim, co z tym zniknięciem się kojarzy. Pozbywają się wspomnień, odczuć zapachowych, wzrokowych, dotykowych i wszelkich emocji związanych ze znikającym przedmiotem. Najbardziej spektakularne pożegnanie miały róże i książki.
„-Każde zniknięcie wywołuje na wyspie pewne poruszenie. Ludzie gromadzą się na ulicach na wspominki….. Jednak nawet to lekkie zamieszanie ustaje w ciągu kilku dni. Każdy wraca do swoich zajęć i nie potrafi sobie przypomnieć co stracił.” S. 8
Bohaterka opisuje ten mechanizm na przykładzie własnych odczuć po zniknięciu fotografii następująco:
„Całe życie szanowałam fotografie za ich moc ożywiania wspomnień i tę bolesną, rozdzierającą tęsknotę, którą czułam na ich widok, .. Wśród setek chwiejnych rachitycznych drzewek, które składają się na las moich wspomnień, były kompasem, któremu ufałam najbardziej na świecie. Teraz po prostu nie mam wyjścia. Muszę się poddać. Boję się żyć bez mojego kompasu, cierpię z powodu jego utraty, ale nie mam sił, by chronić go przed zniknięciem……..
Teraz już widok fotografii nic we mnie nie ożywia. Nie ma tęsknoty ani bólu, jest tylko błyszczący papier. Kolejna wyrwa w moim sercu już powstała i nikt nie wie, czy można to jeszcze odwrócić….
Ta nowa wyrwa budzi we mnie pragnienie, by puścić coś z dymem. Myślałbyś, że z pustki nie zrodzi się żadna żądza, lecz ta jedna rozsadza mnie tak, że aż boli. Ochłonę chyba dopiero, gdy wszystkie fotografie przemienią się w popiół, gdy samo słowo „fotografia” stanie się obce. Poza tym nie chcę, żeby tajna policja znalazła u mnie cokolwiek podejrzanego, oni po każdym zniknięciu zwiększają czujność.” S. 100/101
Odczuwa ból, cierpi, czuje złość i ma potrzebę zniszczenia wszystkiego, co z tą stratą się kojarzy. Dąży do odzyskania równowagi psychicznej, choć raczej mało skutecznie.
Niepokoi ją ciągłe znikanie i powstające wyrwy we wspomnieniach. Zastanawia się do czego to doprowadzi, jaki będzie kres.
„na naszej wyspie rzeczy o wiele prędzej znikają, niż powstają nowe…….. Nie tworzymy nic solidnego, nic, co moglibyśmy przeciwstawić zniknięciom. …. Jeśli nie nauczymy się zapełniać próżni po tym co zniknęło, wkrótce obudzimy się w krainie samych wyrw. Będzie coraz puściej, coraz mgliściej, aż pewnego dnia cała wyspa po prostu się rozpłynie. Nie sądzisz?” s. 57
Władza nie ratuje mieszkańców wyspy, nie tworzy nowych rzeczy, w miejsce rzeczy utraconych. Ściga natomiast tych, którzy w jej mniemaniu są zagrożeniem, stosując przemoc i terror wobec wszystkich, co w konsekwencji, rzeczywiście prowadzi do unicestwienia społeczności.
Równolegle do opisu społecznych i psychicznych skutków sprawowania władzy autorytarnej w wymiarze społecznym ( ustawiczny strach przed rewizjami, przesłuchaniami i kolejnymi stratami, spychanie wspomnień do podświadomości, bieda, zimno, marazm, brak nadziei ), Ogawa pokazuje też przemoc i jej skutki w wymiarze jednostkowym.
Wątek ten porusza w powieści, jaką na bieżąco pisze główna bohaterka „Podziemia pamięci”.
Początkowo miała to być powieść przygodowa o poszukiwaniu utraconego głosu. W rezultacie stała się powieścią o toksycznym związku nauczyciela z jedną z uczennic. Nauczyciel usiłuje zdobyć władzę absolutną nad uczennicą. Pozbawia ją najpierw głosu, później maszyny do pisania, następnie podstępnie zamyka na strychu.
„Utrata wolności przeszkadza nawet mniej niż utrata głosu. On ma rację – odjąć komuś głos to jak wprowadzić jego ciało w całkowity rozstrój". S.176
Maltretuje ją psychicznie i fizycznie. Manipuluje jej uczuciami. Uczennica traci całkowicie zdolność do obrony. Nie wykorzystuje okazji do uwolnienia się z pułapki, nie jest już do tego zdolna.
„ Jak jej to wszystko wytłumaczysz? Nauczyciel maszynopisania odebrał ci głos, uwięził cię tutaj wśród stert niepotrzebnych maszyn, a teraz traktuje cię jak traktuje. Kto w to uwierzy? Jak to w ogóle opowiesz, skoro potraciłaś wszystkie słowa co do ostatniego? ……..Twoje oczy uszy, każda część ciała dopasowała się już do atmosfery tej izby. Do jego widzi mi się… Byłam zbyt wielkim tchórzem, aby wyjść na zewnątrz.” s.276
Czyż nie jest to reakcja podobna do reakcji kobiet żyjących w toksycznych związkach, czy dzieci z rodzin, w których panuje przemoc, które na pytanie o sińce lub złamania najczęściej odpowiadają, że się przewróciły lub spadły? Ze strachu nie proszą o ratunek. Nie wierzą, że może być inaczej.
Dziewczyna-pisarka od początku utożsamia się ze swoją bohaterką.
Sama jest w dość ambiwalentnym związku uczuciowym. Z jednej strony ma świadomość, że w jakiejś mierze przyczyniła się do zamknięcia pod podłogą ukochanego R. i niepokoi ją myśl o możliwym jego powrocie do rodziny, z drugiej zaś czuje się zniewalana jego ciągłym nawoływaniem do sięgania po utracone wspomnienia.
Po utracie prawa do uprawiania zawodu pisarki ma problem z dokończeniem powieści, straciła wenę. R. dopinguje ją do dokończenia powieści.
„Kiedy powierzchnia twojego grzęzawiska wspomnień znów się zacznie marszczyć, koniecznie przelej swoje uczucia na papier. Każda z twoich powieści tak powstawała.”s.227
Z miłości do niego zmusza się do pisania. Przychodzi jej to z ogromnym trudem. W miarę jak pogarszał się jej „stan istnienia” utożsamiła się jeszcze bardziej z bohaterką swojej powieści. Pisała o stanie w jakim sama się znalazła. Powieść zakończyła unicestwieniem bohaterki. Czuła, że taki sam los czeka również ją. ”Prawdziwa ja obraca się już wniwecz.” S. 272
„Podziemie pamięci” jest przede wszystkim powieścią o tragicznych skutkach psychologicznych sprawowania władzy autorytarnej zarówno w wymiarze społecznym jak i w relacjach jednostkowych. Przemoc prowadzi nieubłaganie do unicestwienia jednostek wrażliwych.
Podobała mi się konstrukcja książki i nie uważam, że jest niespójna. Utrata członków ciała to według mnie ilustracja unicestwiania się człowieka .
Powieść jest bardzo pesymistyczna, jak mówią profesjonaliści dystoniczna.
Dla mnie jednak nie do końca. Słowo serce ( jak rozumiem duch człowieka) pojawia się niemal na każdej stronie powieści. Ocaleli w tej koszmarnej baśni, ludzie o pełnym sercu (mocni duchem), ale umożliwili im to ci pozostali, ci o podziurawionych sercach .
„Podziemie pamięci” jest też opowieścią o pięknych, pełnych ciepła i empatii relacjach ludzi żyjących na wyspie. Przykładem jest przyjaźń Dziewczyny- pisarki i Staruszka czy istniejące podziemie wspomagające ściganych.
Fantazyjne ramy powieści prowokują do stawiania pytań i szukania też innych treści.
Doszukiwanie się wątków natury psychologicznej i filozoficznej dotyczących kondycji współczesnego świata, wyraźnie wyszło w toku dyskusji.
Wielość wątków i nakładanie się na sceny realistyczne zdarzeń nierealnych, powoduje jednak pewien dysonans w odbiorze książki.
Mam też zastrzeżenia co do języka. Zgrzytają miejscami potoczność i melodramatyzm wyrażeń.
Książka bez wątpienia ma charakter uniwersalny, choć pewnie u jej podłoża leżą też nieznane mi, japońskie realia i osobiste doświadczenia Yoko Ogawy.
ecw