Strona 1 z 1

KAMISAMA - Niedźwiedzi bóg Kawakami Hiromi

: 23 sty 2023, o 20:48
autor: Milionis
Hiromi Kawakami to pisarka, która zadebiutowała w Japonii w 1994 roku krótkim opowiadaniem zatytułowanym "Niedźwiedzi bóg"./Jest laureatką prestiżowych japońskich nagród literackich/.

W " Niedźwiedzim bogu" w ascetycznej formie opowiedziała o niewłaściwym /czy tylko japońskim? /sposobie traktowania Obcego.

Po "tamtym zdarzeniu" - jak mówią Japończycy o trzęsieniu ziemi i tsunami /tym co na Zachodzie jest określane hasłem "Fukushima" / - jako jedna z pierwszych skomentowała to literacko.

A w kolejnym opowiadaniu niewiele było wzmianek o nowej rzeczywistości "po tamtym zdarzeniu" /uniformy, skażenie rzek, brak dokuczliwych dla Obcego dzieci, liczniki Geiglera /.
A Obcy nadal jest tak samo traktowany jak i poprzednio.

Zapytać można dlaczego tak skromnie i zdawkowo autorka podchodzi do tematu?

Czy to sposób dotarcia do japońskiego czytelnika żeby był w stanie przepracować swój stosunek do Obcego? Czy jest też to szansa na przemyślenia natury społecznej? Np o trudnościach w nawiązywaniu więzi społecznych?

Z naszych dotychczasowych lektur wysnuć można wnioski, że to nie takie proste. Stoją za tym wieki specyficznej japońskiej kultury i tradycji.

A ja, zachęcając do przeczytania tej książeczki z listy naszych Salonikowych lektur, zwrócę uwagę na to co profesor Beata Kubiak Ho Chi nazwała literaturą kontemplacyjną.

Może nie chodzi o szybkie diagnozy i rozwiązania ale ewolucyjną pracę nad tym co czeka nas we współczesnym świecie.
Ale czy jest jeszcze na to czas?

Re: KAMISAMA - Niedźwiedzi bóg Kawakami Hiromi

: 24 sty 2023, o 08:32
autor: pablo
Mimo że lubię takie eksperymenty literackie (obie wersje opowiadań różnią się nieznacznie, te zmiany można by pewnie policzyć na palcach obu rąk) i taki rodzaj ascetycznego, "surowego" pisania, to jednak to opowiadania pozostawia pewien niedosyt. W zasadzie po pół godzinie dyskusji nie wiedzieliśmy już o czym rozmawiać, trudno było nam znaleźć w tym tekście treści, w które można by było głęboko wniknąć i poddać interpretacji. Halina bodaj zwróciła uwagę na to, że jest to tekst o tym, jak łatwo przystosowujemy się do nowych sytuacji, mimo że wcześniej wydawały nam się absurdalne (w drugiej wersji opowiadania bohaterowie chodzą w kombinezonach ochronnych i mierzą poziom promieniowania licznikami Geigera). Przystosowujemy się, zamiast poddać tę sytuację wnikliwej refleksji, sprawić, by już nigdy więcej się nie zdarzyła...
W sprawie Fukishimy Japończycy mają sporo na sumieniu (wiedzieli np., że zabezpieczenia przed powodzią są niewystarczające), ale zdaje się, że wyciągnęli z tej sytuacji wnioski. Normy bezpieczeństwa zostały teraz mocno wyostrzone, gdyby tsunami zdarzyło się dzisiaj, pewnie nie poczyniłoby już takich szkód.
Awaria elektrowni spowodowała co prawda skażenie gleby i wody, mnóstwo ludzi trzeba było z tych skażonych terenów ewakuować, ale 20 000 ofiar to jednak efekt tsunami, a nie promieniowania. A na to wpływu już Japończycy nie mieli...

Pierwsze opowiadanie, z 1994 roku, jest niewątpliwie o stosunku Japończyków do Obcego, Innego. Zastanawiałem się, czy po tej katastrofie to rzeczywiście była sprawa dla Japończyków kluczowa? Czy Kawakami nie wykorzystała jedynie okazji, żeby dopisać do istniejącego tekstu kilka zdań i w ten sposób tego tekstu po katastrofie nie uaktualnić? Bo może stosunek Japończyków do Obcego nie był wcale po Fukushimie sprawą najważniejszą?

Re: KAMISAMA - Niedźwiedzi bóg Kawakami Hiromi

: 26 sty 2023, o 12:48
autor: 0258
Wysłuchałam Waszej dyskusji na temat "Niedźwiedziego boga", dzięki temu, że Jurek nagrał mi Wasze spotkanie. Uderzyły mnie dwie rzeczy. Pierwsza, że Wy głównie skupiliście się na drugim opowiadaniu, czyli "po tamtym" wydarzeniu. Druga sprawa, że po takich książkach jak "Zatracenie", "Zmierzch", "Samuraj", "Głęboka rzeka", "Zerwać pąki, zabić dzieci" i kilku innych, raczej spodziewaliście się jakichś mocnych opisów, wstrząsających, a nie opowiadania-baśni właściwie.
Dla mnie dużo ważniejsze, najważniejsze było pierwsze opowiadanie, w którym Kawakami ocenia społeczeństwo japońskie przede wszystkim, ale też kondycję współczesnych ludzi. Mówi to oszczędnie, łagodnie, delikatnie bardzo, ale ta ocena jest brutalna i właśnie wstrząsająca, zawiera przestrogę. Każde słowo w tym tekście, każde zdanie jest bardzo ważne. Ona pisząc to pierwsze opowiadanie nie wiedziała co się potem wydarzy. Morał tej bajki dla mnie jest taki - kto występuje przeciwko bogom, przeciwko Naturze, może zostać ukarany, choćby tylko tym, że życie całkiem utraci blask.
I życie przyszło jej w sukurs, rzeczywiście pojawiła się katastrofa. Chociaż autorka w posłowiu pisze, że sami jesteśmy sobie winni, bo żyjemy tak jak żyjemy i niczego nie chcemy odpuścić.
Ja to tak odebrałam,zwraca sie do ludzi: ludzie co się z Wami dzieje?, do Waszych stosunków zakradł się chłód, obojętność na sprawy drugiego człowieka, jego potrzeby i oczekiwania, myślicie tylko o sobie i swoich przyjemnościach, jak traktujecie Innego? nie jesteście ciekawi jego życia, zwyczajów? Pozamykaliście się przed ludźmi wogóle a Innymi w szczególności. Jak wychowujecie swoje dzieci? Ani własną postawą, ani tym czego ich uczycie, ani reagowaniem wtedy kiedy trzeba. Niedźwiedź mówi: ludzie są różni, ale dzieci są niewinne. To my je znieprawiamy, nasuwa się myśl.
To samo przesłanie jest zawarte we wspaniałej, choć trudnej do przeczytania książce Oe Kenzaburo "Zerwać paki, zabić dzieci". Myślę, że w tym spotkaniu niedźwiedzia z chłopcem i dwoma mężczyznami jest wykrzyczana przez Kawakami potrzeba innej edukacji, w szacunku dla innej istoty kimkolwiek by ona nie była. Szacunek rodzi zainteresowanie i tolerancję i serdeczność.
Niedźwiedź był staroświecki i do tego lubił logiczne myślenie. Co to znaczy? Rozumiem, że autorka mówi nam : odzwyczajacie się od niezależnego, samodzielnego myślenia, pozwalacie sobą manipulować i bezkrytycznie przyjmujecie nachalne głosy mediów. Opamiętajcie się!
Brak wam wzajemnej troski o siebie, czułości, uważności na otoczenie, skupienia. Przytulajcie się, nie bójcie się okazywać sobie uczucia, czasami uścisk, bliskość mówią więcej niż słowa.
Jak dobrze jest się z kimś czymś podzielić, coś mu ofiarować. Z tego płynie wielka radość, czy już całkiem zapomnieliście o tym? Kiedyś prezenty dla bliskich przygotowywało się samemu, teraz wszystko się kupuje, byle szybciej, zwycięża pragmatyzm i pośpiech. Ale przecież to my kreujemy ten świat.
Można też komuś ofiarować swój czas, i to w niektórych sytuacjach jest najwięcej warte. ( chcesz zaśpiewam ci kołysankę proponuje niedźwiedź). Najbardziej tego czasu potrzebują dzieci i starzy ludzie, ale dzisiaj nikt nie ma czasu Ludzie tracicie swoje człowieczestwo !!
Jeśli nie ma między ludźmi wspólpracy, serdeczności, wzajemnej troski o siebie, chęci pomagania sobie i wspierania się w trudnym życiu, to po jakimkolwiek katakliźmie jest jeszcze gorzej. Ludzie jeszcze bardziej oddalaja się od siebie, robią się podejrzliwi, zawistni i tracą do siebie zaufanie. A jeśli ktoś był taki jak Niedźwiedż to czy przed czy po katastrofie jest taki sam I wtedy każdy dzień może być piękny.
Autorka w posłowiu zastanawia się jak ludzie wykorzystują dary ziemi, co myśli bóg uranu. Może myśli, że człowiek niby jest mądry, ale wynalazki wykorzystuje na dwa sposoby, dobry i zły, a może mysli, że możnaby zrezygnować z różnych rzeczy i nie zaspokajać bezustannie rosnących wciąż apetytów. Niestety wydaje mi się że dzisiaj to już niemożliwe.
I tak może musi toczyć się nasz świat wadliwie, aż do następnego kataklizmu, aż do następnego Potopu. To bardzo pesymistyczne, ale niestety historia ludzkości to potwierdza. Niczego się nie uczymy.

Ci ludzie, którzy rozumieją i wyczuwają aktualną sytuację i robią wszystko co jest zalecane, aby świat ocalić, nie maja wpływu na losy świata i ludzkości, w przeciwieństwie do tych ogarnietych żądzą władzy i pieniądza, którzy o tym decydują. Są niewrażliwi na analizy, przesłania, ostrzeżenia zawarte w literaturze, filmach, sztuce. One do nich nie trafiają, są na nie bardzo odporni. Wystarczy przytoczyć wojnę na Ukrainie.

Re: KAMISAMA - Niedźwiedzi bóg Kawakami Hiromi

: 29 sty 2023, o 09:15
autor: 1405
Paweł ma rację. Zapadała cisza.
Prawdą jest też, że skupiliśmy się na tym, czy Hiromo Kawakami dostatecznie silnie oburzyła się wydarzeniami z 2011 roku, śladowo wspominając o postaci Niedźwiedzia w kontekście inności i obcości.
Sądzę, że taka reakcja jest usprawiedliwiona. Czytając szukamy treści i przesłań uniwersalnych, czytelnych dla nas. Tymczasem jestem przekonana, że miniatury „Niedźwiedzi bóg” i „Niedźwiedzi bóg 2011”są pełne aluzji i skojarzeń czytelnych jedynie dla Japończyków. Nie bez powodu Japończycy przyznali opowieści nagrodę.
Moja wiedza o Japończykach i historii Japonii jest znikoma. Chciałam sięgnąć chociaż do mitów japońskich, by zrozumieć dlaczego Niedźwiedź. Niestety, tych mitów akurat na półce nie miałam.
Już po spotkaniu temat zaczął zgłębiać Jerzy . …
Na pytanie prof. Beaty Kubiak HO-Chi o uniwersalność literatury japońskiej, w przypadku tych opowiadań powiedziałabym, że mają one wydźwięk uniwersalny. Poruszają tematy znane nam z własnego podwórka, ale brakuje japońskiego klucza do ich odczytania i interpretacji.
ecw

Re: KAMISAMA - Niedźwiedzi bóg Kawakami Hiromi

: 29 sty 2023, o 12:37
autor: Milionis
ecw... Może o ten "japoński klucz" związany z mitem będzie okazja zapytać gdy spotkamy się z Panią profesor Kubiak Ho Chi podczas omawiania naszej ostatniej, z listy, lektury?

Re: KAMISAMA - Niedźwiedzi bóg Kawakami Hiromi

: 30 sty 2023, o 11:39
autor: jurek
“Niedźwiedzi bóg”2011, Hiromi Kawakami.

W obu opowiadaniach Hiromi Kawakami “Niedźwiedzi bóg” i “Niedźwiedzi bóg”2011 głównym bohaterem jest Niedźwiedź uosabiający Obcego. Pisarka nieprzypadkowo posłużyła się postacią niedźwiedzia. Niedźwiedź w kulturze japońskiej jest symbolem mądrości, sprawiedliwości, miłości i ciepła, siły, ale też odwagi i pewności siebie.

W Japonii kult niedźwiedzia jest najważniejszym kultem w wierzeniach ludu Ajnów, którzy stanowią największą mniejszość etniczną, głównie zamieszkującą Hokkaido. Ślady ich życia są też na Sachalinie. Słowo ajnu znaczy “człowiek” – w znaczeniu “prawdziwy człowiek”, “prawy człowiek”, “człowiek z honorem”. Ajnowie uważają, że niedźwiedź ma duszę. Według Oliwii Gemzy,” Wśród wierzeń ajnuskich niedźwiedź jest przedstawiany jako pośrednik między ludźmi oraz bogiem gór, Kim-un Kamui [キムンカムイ]. Ajnowie twierdzą, że to zwierzę jest specjalnie zsyłane na ziemię, aby sprawować nad nimi opiekę oraz obdarowywać ich skórami i mięsem.”

Historia Ajnów jest długa i ciekawa. W badaniach etnograficznych nad ludem Ajnów jest też wątek polski. Zesłaniec carski Bronisław Piłsudski (brat Marszałka) spędził wśród nich 15 lat zesłania na Sachalinie, gdzie również żyli Ajnowie. Badał ich język i pomagał załatwiać ich sprawy u rosyjskich władz. Jego żoną była Ajnuska. Ajnowie byli uważani za najbardziej owłosiony lud świata. Przyjaciel Bronisława Piłsudskiego, Wacław Sieroszewski tak opisał jednego z Ajnów:

” Ręce i nogi pokrywała sierść, a spod rozwartego na piersiach brzostowego kaftana wyglądały rudo siwe niedźwiedzie kłaki.”

W przeszłości Ajnowie prowadzili krwawe wojny z Japończykami. Zostali pokonani. Byli dyskryminowani. Pozbawiono ich możliwości edukacji, zmuszano do porzucania swojej kultury, zakazywano im rytuałów związanych z kultem niedźwiedzia. Byli przesiedlani na północne obszary Japonii, zmuszano ich siłą do asymilacji. Stali się ludźmi drugiej kategorii. Żyli w nędzy.

Japończycy historycznie nie tolerowali odmienności i starali się uczynić Japonię krajem jednorodnym narodowo. W połowie XX wieku, rząd ogłosił, że Japonia jest krajem mono-etnicznym.

Jak czytamy w Wikipedii,

“W tamtych czasach prawie każdy Japończyk był przekonany, że Ajnowie i ich kultura pozostali już jedynie w muzeach.”

Nie było to prawdą. Ajnowie nadal walczyli o swoją tożsamość. Po wielu protestach i działaniach na arenie międzynarodowej, 6 czerwca 2008 r. Zgromadzenie Narodowe Japonii uchwaliło rezolucję wzywającą rząd do uznania Ajnów za lud tubylczy i położenia kresu dyskryminacji tej grupy.

“Rząd uznaje, że Ainu to rdzenni mieszkańcy, którzy mają swój język, religię i kulturę”.

Nastąpiło to w 2019 roku!

Decyzja nie spotkała się z powszechnym uznaniem. Wielu zasymilowanych Ajnów nie przyznawało się do swoich korzeni z lęku przed dyskryminacją.

Myślę, że historia Ajnów i stosunek współczesnych Japończyków do nich, mogła być inspiracją dla Hiromi Kawakami do napisania opowiadań “Niedźwiedzi bóg” i “Niedźwiedzi bóg 2011" i jej głosem protestu przeciwko ksenofobii Japończyków.

Niektóre zdania w opowiadaniach mogą kojarzyć się z historią Ajnów. Podjąłem próbę odczytania treści z ich punktu widzenia. Nie musi to być słuszna interpretacja. Wybrane zdania mogą mieć więcej znaczeń. Każdy z nas może interpretować je na swój sposób. Podobne historie jak Ajnów występowały w wielu miejscach, w różnych czasach i nadal występują. Na tym polega uniwersalność tych opowiadań.

“Niedawno wprowadził się trzy mieszkania dalej, pod numer 305.” - może przeprowadzka była związana z przymusowymi przesiedleniami?

“Mieszkańcom naszego piętra wręczył na powitanie makaron gryczany i po dziesięć pocztówek- rzadkość w ostatnich czasach.” - zgodnie z wierzeniami Ajnów, niedźwiedź jest przebranym duchem boga, który przychodzi z darami jedzenia (makaron gryczany) i futra (tutaj pocztówki). Ajnowie wyróżniali się skromnością i przywiązaniem do natury. Mogła to być próba pozyskania akceptacji. Być może jest to też aluzja do zaniku dawnych zwyczajów Japończyków.

“Może to i dziesiąta woda po kisielu, ale niedźwiedź wydawał się tym bardzo poruszony i mówił dużo o przeznaczeniu, które nas połączyło.” - może tu być mowa o więzach krwi w wyniku wielowiekowej, przymusowej asymilacji.

“Zarówno to, jak przywitał się ze wszystkimi po przeprowadzce, jak i jego sposób mówienia sprawiały, że wydawał się dość staroświecki.” - mowa o różnicach kulturowych dotyczących sposobu mówienia i zachowywania się.

“Na razie nie mam imienia i skoro jestem tutaj jedynym niedźwiedziem, to go chyba nie potrzebuję.” - może ma na myśli swoje pierwotne imię, którego nie pamięta na skutek asymilacji, może to aluzja do zanikania języka ajnuskiego.

“Zatrzymuje się gdzieś na środku rzeki, błyskawicznie zanurza prawą łapę i wyciąga rybę.” - łowienie ryb było jednym z głównych zajęć Ajnów. W 1873 roku rząd zabronił tradycyjnych ajnuskich metod połowu ryb i dopiero w 1984 roku odzyskali prawo do ich połowu.

“-Jeśli nie masz nic przeciwko, może mógłbym dostać skórki z twojej pomarańczy? -pyta, kończąc spokojnie posiłek.” -Ajnowie w ramach asymilacji zostali pozbawieni możliwości połowu ryb, polowania na zwierzynę, zabrano im ziemię. Żyli w nędzy, głodowali. Dla człowieka, który głodował, wyrzucanie skórek od pomarańczy było marnotrawstwem.

“...wyciąga z torby i podaje mi duży ręcznik. - Proszę, skorzystaj z niego podczas drzemki.” -opiekuńczość Ajnów. Kobiety Ajnów były opiekuńcze, opiekowały się też małymi niedźwiedziami z powodów obrzędowych.

“-Czy moglibyśmy się uściskać? - pyta. Tak się żegnamy z bliskimi w moich rodzinnych stronach.” - tradycyjny sposób zachowania się Ajnów przy pożegnaniu i powitaniu?

“Niech niedźwiedzi bóg ma cię w swojej opiece.” -pozdrowienie związane z kultem niedźwiedzia.

“Kiedy tak stoimy, podchodzi do nas dwóch mężczyzn…Długie Rękawice ciągną niedźwiedzia za futro i klepią po brzuchu. Na koniec obaj mężczyźni stwierdzają: "No tak, to przecież niedźwiedź”, odwracają się i odchodzą niespiesznie w drugą stronę.” - przykład zachowania ksenofobicznego Japończyków. Poklepywanie czy ciągnięcie za włosy przez dorosłych jest źle odbierane w kulturze japońskiej. Jest to zachowanie obraźliwe i pogardliwe dla Japończyka.

Poszukując odpowiedzi, dlaczego niedźwiedź jest bohaterem opowiadań, trafiłem na niezwykłą historię Ajnów. Czy z taką interpretacją tekstu zgodziłaby się pisarka, nie wiem. Czy współczesny czytelnik japoński miałby podobne skojarzenia, też nie wiem.

Niezależnie od moich skojarzeń, przesłanie Hiromi Kawakami jest uniwersalne. To wszystko może wydarzyć się w każdej społeczności, a zjawisko ksenofobii występuje nie tylko w Japonii. Najbliższym przykładem jest nasz kraj.

P.S.

Po napisaniu tekstu, przeszukując strony internetowe w celu sprawdzenia informacji o Bronisławie Piłsudskim, natknąłem się na tekst Pani prof. dr hab. Beaty Kubiak Ho-Chi zatytułowany: “Krajobrazy posthumanistyczne w prozie Hiromi Kawakami”. Znalazłem potwierdzenie moich domniemań, że zacytuję: “Kawakami nie precyzuje, o jakie mniejszości chodzi, lecz prawdopodobne wydaje się, że ma na myśli Ajnów, rdzennych mieszkańców Wysp Japońskich.” Ta informacja ucieszyła mnie. Szkoda, że nie natrafiłem wcześniej na ten tekst.

Polecam tekst Pani Profesor, który dotyczy nie tylko omawianych przez nas opowiadań.

Re: KAMISAMA - Niedźwiedzi bóg Kawakami Hiromi

: 30 sty 2023, o 13:11
autor: Milionis
Łał :D :D

Brawo, Jerzy. Napracowałeś się. Dzięki za cenne informacje!!

Re: KAMISAMA - Niedźwiedzi bóg Kawakami Hiromi

: 1 lut 2023, o 16:56
autor: Milionis
Japończyk będzie atrakcyjny, wtedy gdy nie będzie miał zarostu oraz mocno owłosionego ciała. Mężczyzna winien się golić i nie tylko twarz! WSZĘDZIE. Nogi, ręce, brzuch, plecy, klatka piersiowa- zależy, gdzie ma widoczne włosy."

Też to znalazłam zachęcona dociekliwością Jerzego.

Obcy.. Nie dość, że Inny to jeszcze taki nieestetyczny.

Re: KAMISAMA - Niedźwiedzi bóg Kawakami Hiromi

: 4 lut 2023, o 12:48
autor: jurek
Ja też byłem “Obcym” ( “niedźwiedziem” ).
Jakiś czas temu byłem na Dalekim Wschodzie. Wyróżniałem się wśród lokalnych mieszkańców dużym wzrostem, brodą, wąsami i owłosieniem na ciele. Moje owłosienie nie było tak duże jak u Ajnów z Japonii, którzy słyną z największego na świecie i są podobni do niedźwiedzia, którego kult praktykują. Wzbudzałem ciekawość ludzi, a w szczególności małych dzieci, które podchodziły do mnie bez lęku, dotykały mojego owłosienia na rękach i nogach, ciągnęły moje włosy, a niektóre próbowały mnie szczypać, co nie było przyjemne. Wszystko to z uwagą obserwowali dorośli, niektórzy z poważną miną, a niektórzy z nieśmiałym uśmiechem. Nasze spotkania starałem się kończyć bez nerwowych reakcji, pokojowo.
Innych dowodów obcości nie doświadczałem.
Takie zachowanie dzieci jest naturalne, tak poznają świat, rozładowują swoje emocje i nie ma to nic wspólnego ze złym zachowaniem. Normalny proces dojrzewania dzieci.
Inaczej patrzę na to, gdy są starsze.
Podobnie myśli niedźwiedź:
“- O rety! - odzywa się po chwili niedźwiedź. - Mali ludzie nie robią takich rzeczy złośliwie.
Trudno na to cokolwiek odpowiedzieć.
- Oczywiście, ludzie są różni, ale dzieci są niewinne - …”