"Laur" Jewgienija Wodołazkina
: 27 lis 2021, o 19:45
Podobała nam się ta przypowieść, ponadczasowa, o doskonaleniu swojego ducha i o sumieniu, o wieloimiennym bohaterze w okrutnym świecie z zarazami, nieustannymi wojnami, w czasach średniowiecza gdy Konstantynopol stał się otomański i gdy znaleziono drogę do Nowego Świata.
4 księgi powieści mówią nam o zmianie bohatera w czasie, o jego dojrzewaniu i konsekwentnym trzymaniu się wybranej, życiowej, drogi. Wcale niełatwej.
Z postacią "jurodiwego", nawiedzonego wizjonera, spotkałam się w w filmie "Stalker" Andrieja Tarkowskiego.
Tutaj, w "Laurze", takich świętych i mądrych jest znacznie więcej.
Silny rosyjski fenomen.
Powieść została wydana w roku 2012
Tak sobie myślę czy aby nie " ku pokrzepieniu rosyjskich serc"?
Skoro Moskwa przypisuje sobie rolę trzeciego Rzymu i mocno chce odreagować długi czas urzędowego ateizmu.
Chociaż nie wiadomo czy średniowieczne pskowskie mniszki z monastyru Jana Chrzciciela, gdzie po rewolucji pojawił się plac komsomolski, nie zostały.. komsomołkami... Hahaha
4 księgi powieści mówią nam o zmianie bohatera w czasie, o jego dojrzewaniu i konsekwentnym trzymaniu się wybranej, życiowej, drogi. Wcale niełatwej.
Z postacią "jurodiwego", nawiedzonego wizjonera, spotkałam się w w filmie "Stalker" Andrieja Tarkowskiego.
Tutaj, w "Laurze", takich świętych i mądrych jest znacznie więcej.
Silny rosyjski fenomen.
Powieść została wydana w roku 2012
Tak sobie myślę czy aby nie " ku pokrzepieniu rosyjskich serc"?
Skoro Moskwa przypisuje sobie rolę trzeciego Rzymu i mocno chce odreagować długi czas urzędowego ateizmu.
Chociaż nie wiadomo czy średniowieczne pskowskie mniszki z monastyru Jana Chrzciciela, gdzie po rewolucji pojawił się plac komsomolski, nie zostały.. komsomołkami... Hahaha