Neurobiologia rasizmu i ksenofobii

Opinie i komentarze na temat wykładów (wykładowców również), warsztatów i innych zajęć organizowanych przez Akademię 30+

Moderator: pablo

Milionis
Posty: 561
Rejestracja: 20 cze 2013, o 14:11
Kontakt:

Neurobiologia rasizmu i ksenofobii

Post autor: Milionis »

Mamy kłopot z akceptacją inności u drugiej osoby. Jej wyglądem, zachowaniem.
I nie przekonuje nas wtedy fakt, że spotkanie z drugim człowiekiem, poświęcenie mu uwagi, wzbudzenie w sobie ciekawości, to szansa na wzajemną naukę i rozwój.

Wojciech Glac, nasz "mózgowy" edukator wyjaśnił nam co się dzieje w OUN osoby, która boi się obcego.
Co decyduje o tym, że jesteśmy ksenofobami albo dochodzi u nas do postaw rasistowskich.

Dr Glac prezentował nam na przestrzennym modelu mózgu struktury odpowiedzialne za nasze emocje.
W układzie limbicznym, tam gdzie "rządzi" ciało migdałowate, powstają niezależne od naszej woli emocje.
Informacja o danej emocji jest przekazywana do kory przedczołowej odpowiedzialnej za kontrolę naszego zachowania.
I tutaj zaczyna się zewnętrzna demonstracja naszych emocji. Możemy okazać strach, agresję, niechęć.

Cały ten proces pojawiania się emocji w naszym mózgu jest, oczywiście, bardzo skomplikowany. Dr Glac podkreślił, że założenia badawcze są na wczesnym etapie. Brakuje publikacji czy szerokich obserwacji.

Czy musimy pozostawać w pułapce naszych emocji prowadzących do odrzucenia innych? Niekiedy to wynika z naszych niedoborów zdrowotnych czy braku kompetencji społecznych.


Ale jeśli funkcjonuję społecznie to staram się nazwać swoje emocje i zakładam, że się nie chcę utożsamiać ze strachem, niechęcią czy pogardą.

Dysponuję wolną wolą i dostrzegam potrzeby innych osób wokół mnie. Chociażby te, że chcą być akceptowane.

Ale jak wpływać na swoją /słabą/ silną wolę?
Otoczenie jest źródłem naszych emocji. Z kim przestaję takim się staję.

Oczywiście, można do swoich wyborów i postaw wobec bliźniego swego wyrobić odpowiednią teorię. /Kto jest moim bliźnim? /..

Już to się wydarzyło. Byli nadludzie i nieludzie. Teraz są gorsze sorty.
Są miejsca na świecie gdzie wspólny cel/np bezpieczne, godne życie /pozwala na współpracę między różnymi rasami.
Tutaj myślę o Australii. :D
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość