Profesor Zbigniew Mikołejko - Sekretne treści wielkich "ikon" polskiej kultury. Wykład inauguracyjny
: 4 paź 2020, o 15:15
Mity, które dają ludziom umiejętność elastycznej współpracy, w ramach wielkich zbiorowości, pozwalają ją utrzymac w całkiem długim czasie.
A tę współpracę można zmienić poprzez zmianę mitu opowiadając inne historie.
Polskie poczucie odrębności narodowej było, też, budowane w wieku XIX.
Profesor Mikołejko w swoim wykładzie opowiadającym o naszych wielkich ikonach narodowych, czy to z zakresu literatury albo malarstwa, zdemistyfikowal je poprzez swoistą defragmentację.
Tak, był i Sienkiewicz i jego Trylogia o której już wcześniej wysłuchaliśmy wykładu literaturoznawcy profesora Ryszarda Koziołka.
Był i Jan Matejko ze swoimi dziełami narodowymi o którego historiozoficznym podejściu w swojej twórczości wspominał profesor Jacek Friedrich.
Sporo wiedzy profesor Mikołejko przekazał nam przy omawianiu obrazu Bitwa pod Grunwaldem.
Ponoć wszyscy w Polsce, ci uczeni mniej lub więcej, znają datę kiedy ta bitwa miała miejsce.
Litwini w swoim trockim zamku eksponują tylko fragment centralny tego dzieła z Witoldem w purpurowym płaszczu. / I z namiętnością rekonstruują przebieg bitwy pielgrzymując na pola pod Grunwaldem w strojach z epoki/. Nawet nazwa ich najlepszego klubu koszykowki, Zalgiris, wiele mówi o bazie na podstawie której budują swoje pojęcie litewskości.
"Wesele" Stanisława Wyspiańskiego utrwalone jeszcze bardziej, w naszej świadomości, filmem Andrzeja Wajdy to nie do końca opowieść o cierpieniu i niemożności wyzwolenia.
Wyspiański bardziej w swoim dziele chciał skupić naszą uwagę na przepaści, która istnieje między warstwami społecznymi.
Obraz Matejki "Uchwalenie Konstytucji 3 Maja" profesor Mikołejko określił jako "polski kolaż narodowy" którego treść nie jest powszechnie znana i rozumiana. I do tego błędnie interpretowana.
Postaci takie jak król, ksiądz czy Żydzi i ich gesty na obrazie Matejki wcale nie są aż takie patriotyczne i porywające. Matejko mówi nam coś czego my nie rozumiemy.
Profesor Mikołejko podkreśla, że wiek XIX zakończył się w Polsce w roku 1989. Ale jeszcze się w wielu obszarach utrzymuje.
To przede wszystkim nasza polityka. Też w rozumieniu historycznym.
Czy to obrona przed nastaniem nadejścia nowych mitów które nie dla wszystkich są do przyjęcia?
A tę współpracę można zmienić poprzez zmianę mitu opowiadając inne historie.
Polskie poczucie odrębności narodowej było, też, budowane w wieku XIX.
Profesor Mikołejko w swoim wykładzie opowiadającym o naszych wielkich ikonach narodowych, czy to z zakresu literatury albo malarstwa, zdemistyfikowal je poprzez swoistą defragmentację.
Tak, był i Sienkiewicz i jego Trylogia o której już wcześniej wysłuchaliśmy wykładu literaturoznawcy profesora Ryszarda Koziołka.
Był i Jan Matejko ze swoimi dziełami narodowymi o którego historiozoficznym podejściu w swojej twórczości wspominał profesor Jacek Friedrich.
Sporo wiedzy profesor Mikołejko przekazał nam przy omawianiu obrazu Bitwa pod Grunwaldem.
Ponoć wszyscy w Polsce, ci uczeni mniej lub więcej, znają datę kiedy ta bitwa miała miejsce.
Litwini w swoim trockim zamku eksponują tylko fragment centralny tego dzieła z Witoldem w purpurowym płaszczu. / I z namiętnością rekonstruują przebieg bitwy pielgrzymując na pola pod Grunwaldem w strojach z epoki/. Nawet nazwa ich najlepszego klubu koszykowki, Zalgiris, wiele mówi o bazie na podstawie której budują swoje pojęcie litewskości.
"Wesele" Stanisława Wyspiańskiego utrwalone jeszcze bardziej, w naszej świadomości, filmem Andrzeja Wajdy to nie do końca opowieść o cierpieniu i niemożności wyzwolenia.
Wyspiański bardziej w swoim dziele chciał skupić naszą uwagę na przepaści, która istnieje między warstwami społecznymi.
Obraz Matejki "Uchwalenie Konstytucji 3 Maja" profesor Mikołejko określił jako "polski kolaż narodowy" którego treść nie jest powszechnie znana i rozumiana. I do tego błędnie interpretowana.
Postaci takie jak król, ksiądz czy Żydzi i ich gesty na obrazie Matejki wcale nie są aż takie patriotyczne i porywające. Matejko mówi nam coś czego my nie rozumiemy.
Profesor Mikołejko podkreśla, że wiek XIX zakończył się w Polsce w roku 1989. Ale jeszcze się w wielu obszarach utrzymuje.
To przede wszystkim nasza polityka. Też w rozumieniu historycznym.
Czy to obrona przed nastaniem nadejścia nowych mitów które nie dla wszystkich są do przyjęcia?