Strona 1 z 1

Demokracja tak ma?

: 9 lis 2016, o 22:23
autor: Milionis
Nie jest doskonała ale ,jak zapewniał nas dr Jan Sowa-socjolog i kulturoznawca-można ja zmienić .A siłę do tego procesu widzi w organizacjach pozarządowych i oddolnej inicjatywie społecznej.

Reprezentują nas elity,które rządzą tak jak się im podoba.Może znajdzie się sposób na nie-wolne mandaty poselskie? Dr Sowa posłużyl sie tutaj przykładem z naszej historii-czyli instrukcjami sejmikowymi.Co zrobić aby "cuda roku wyborczego" trwały przez cały czas sprawowania mandatu przez posła?

A może prawdą jest,że "gdyby wybory miały coś zmienić to dawno byłyby zakazane"-jak twierdzą anarchiści.

A my jesteśmy po globalnych wyborach prezydenckich.Trump-izm triumfuje,rynki truchleją..

Re: Demokracja tak ma?

: 10 lis 2016, o 13:47
autor: pablo
Ta nazwa, jak się okazało, jest nieco myląca. Żyjemy raczej w systemie reprezentatywnym niż demokratycznym. Lud wybiera, ale już wpływu na rządzenie nie ma. Trudno co prawda mówić o tym, że wybieramy naszych reprezentantów, bo przecież na to co zrobią politycy (lub nie) wpływu nie mamy żadnego. Nie możemy też nikogo odwołać, jeśli nie spełnił obietnic ze swojej kampanii wyborczej. W kampanii polityk może zatem pleść co chce, byle tylko nakłonić nas do oddania na niego głosu. A potem hulaj dusza, żadnej odpowiedzialności nie ma.
To rozczarowanie do establishmentu politycznego doprowadziło do zwycięstwa PIS, Brexitu i wygranej Donalda Trumpa. Okazało się, że jesteśmy w światowej awangardzie. Szkoda, że takiej :(
Jak wyglądała demokracja w starożytnych Atenach? W życiu politycznym mogli brać udział mężczyźni, którzy ukończyli 20 lat (oczywiście nie niewolnicy). Do rządzenia wybierali drogą losowania radę złożoną z 500 osób. I to takich, które rządzić nie chcą, bo to - zdaniem Greków - chroniło Ateny przed tyranią.
Współcześnie przyjmujemy co prawda, że grupa wybrana losowo może być reprezentatywna, ale nie stosujemy tej zasady do polityki, a jedynie do statystyk (sondaże wyborcze itp.). Ciekawe, dlaczego zakładamy, że tak wybrana grupa byłaby gorsza od wybranej w drodze wyborów? Pewnie byłaby podobna jeśli chodzi o liczbę kretynów, a może nawet ciut lepsza ;) (tzn. kretynów byłoby mniej).

Jaka jest recepta na zdemokratyzowanie demokracji? Na przykład wprowadzenie rzeczywistej odpowiedzialności polityka przed wyborcą. Żeby ci, co rządzą, rzeczywiście nas reprezentowali. Obiecujesz coś? To musisz to spełnić. Jeśli nie, tracisz mandat. Podobnie, jeśli zrobisz coś, na co nie miałeś zgody wyborcy. Politycy pewnie nie byliby tak skorzy, aby szastać na lewo i prawo obietnicami.
W każdym razie ta fala anty-establishmentowego buntu przez Europę będzie przechodzić. I zyskają pewnie na niej ludzie pokroju Trumpa :(.