Strona 1 z 1

Granice poznania w fizyce

: 10 lis 2015, o 09:21
autor: pablo
"Niewiele z tego zrozumiałem, ale wykład był wspaniały" - że zacytuję klasyka (a w zasadzie klasyczkę, bo to wypowiedź koleżanki-słuchaczki). ;)
W szkole zostałem skrzywdzony i nawet nieaktualnej już fizyki newtonowskiej nie opanowałem w podstawowym zakresie. A jakaż to piękna nauka!
W wykładzie prof. Meissnera więcej było metafizyki niż w kazaniu niejednego proboszcza (tu mogę być niemiarodajny, bo już dawno żadnego kazania nie słuchałem).
W każdym razie co nieco zapamiętałem:
- wszechświat jest płaski jak placek i rozszerza się coraz szybciej
- wszechświat potrafi tworzyć energię z niczego
- średnia gęstość materii we wszechświecie jest niewielka, w sumie jest jej tyle, co kot napłakał, jednym słowem - żyjemy w pustce
- jądra atomowe rozpadają się tak, jak im się żywnie podoba, same w sumie nie wiedzą, kiedy się rozpaść i my też tego nigdy się nie dowiemy (tu natrafiamy na granicę naszego poznania).
Trochę mało tej wiedzy, aby na tej bazie doznać jakiejś iluminacji i jeszcze opisać to matematycznie (tu poprosiłbym o pomoc żonę, która - choć polonistka - w matmie jest dość biegła), ale może coś mi do głowy przyjdzie mimo wszystko.

W sumie szkoda, że nauka ma swoje ograniczenia, a dajmy na to głupota ludzka nie. Przypadek?

Re: Granice poznania w fizyce

: 10 lis 2015, o 10:49
autor: bianka
Raczej się nie dowiemy jak wyglądaliśmy w czasie "0" i co się dzieje na końcu świata. (Szczerze mówiąc, wiadomości krajowe mi ostatnio wystarczą, więc może to i lepiej).
Mam wrażenie, że coś mi jeszcze umknęło... :cry: Czy tylko ja mam takie wrażenie ? :)
Fizyka coraz bardziej mi się splata z filozofią. Na dodatek wydaje się, że zawróciliśmy od Oświecenia do koncepcji bardziej starożytnych - czas jako zjawisko nieliniowe i koncepcja materii... ale, co ja tam wiem.
Doskonały wykład!