No i wypada się siebie zapytać o to czy mamy osobowość nekrofilityczną...My Polacy i inne nacje też.
Może i tak skoro nadal bardzo podoba mi się scena z filmu "Popiół i diament" Andrzeja Wajdy.Ta z baru gdzie Maciek wspomina swoich nieżyjących kolegów zapalając ogień w szeregu kieliszków.
Ile znacie miast europejskich gdzie odwiedzamy groby nieznanego żołnierza? Czy Wasi cudzoziemscy znajomi jadą do Krakowa bo są bardziej biofilni czy dlatego bo stamtąd niedaleko do Oświęcimia?
Z pozdrowieniem..Memento mori.
Nekrofilia po polsku-profesor Wojciech Owczarski
Moderator: pablo
Re: Nekrofilia po polsku-profesor Wojciech Owczarski
W "Siekierezadzie" jest taka scena, jak Janka Praderę zaczepiają w barze wioskowi silnoręcy. W tym momencie pojawia się nieznajomy przybysz i pyta Janka, czy zawołać naszych chłopaków.
- Zawołaj - odpowiada Janek. Miejscowi odpuszczają. Potem w drodze na kwaterę Janek pyta nieznajomego:
- A jakich chłopaków miałeś w zasadzie na myśli?
- No... tych z powstania listopadowego - odpowiada tamten.
- To tych z powstania styczniowego też? - pyta Janek.
- Tych oczywiście też. I także tych z powstań śląskich. I z powstania wielkopolskiego.
- I oczywiście również tych z powstania warszawskiego?
- Oczywiście również tych z powstania warszawskiego - potwierdza nieznajomy.
- To byłaby piękna armia duchów - rozmarzył się Janek. - Nie dziwię się, że tamci się ich przestraszyli.
Uwielbiam tę scenę, co może świadczyć o moim zaawansowanym nekrofilityzmie .
W czasach studenckich zaczytywaliśmy się w książce Emila Ciorana "Na szczytach rozpaczy". Cioran był rumuńskim filozofem, absolutnym pesymistą i nihilistą. I tenże Cioran radził, aby w chwilach przygnębienia i dojmującego smutku odwiedzać ... cmentarze, bo to poprawia samopoczucie. Ja czasem stosuję się do tej rady. Działa. Polecam wszystkim nekrofilitykom
- Zawołaj - odpowiada Janek. Miejscowi odpuszczają. Potem w drodze na kwaterę Janek pyta nieznajomego:
- A jakich chłopaków miałeś w zasadzie na myśli?
- No... tych z powstania listopadowego - odpowiada tamten.
- To tych z powstania styczniowego też? - pyta Janek.
- Tych oczywiście też. I także tych z powstań śląskich. I z powstania wielkopolskiego.
- I oczywiście również tych z powstania warszawskiego?
- Oczywiście również tych z powstania warszawskiego - potwierdza nieznajomy.
- To byłaby piękna armia duchów - rozmarzył się Janek. - Nie dziwię się, że tamci się ich przestraszyli.
Uwielbiam tę scenę, co może świadczyć o moim zaawansowanym nekrofilityzmie .
W czasach studenckich zaczytywaliśmy się w książce Emila Ciorana "Na szczytach rozpaczy". Cioran był rumuńskim filozofem, absolutnym pesymistą i nihilistą. I tenże Cioran radził, aby w chwilach przygnębienia i dojmującego smutku odwiedzać ... cmentarze, bo to poprawia samopoczucie. Ja czasem stosuję się do tej rady. Działa. Polecam wszystkim nekrofilitykom
Re: Nekrofilia po polsku-profesor Wojciech Owczarski
A ja niedawno przeczytałam książkę Świat wg Mellera i tam jest urocza anegdota o Konwickim, który też był nekrofilem ponieważ zbierał ciekawe nekrologi. Ale w pewnym momencie stwierdził, że znalazł egzemplarz doskonały.... nekrolog św. p. Eulalii z Majtasów Podmokłej ...
Re: Nekrofilia po polsku-profesor Wojciech Owczarski
A tacy Czesi na przykład mają problem ze śmiercią. Z zakładów pogrzebowych nie odbierają urn z prochami swoich bliskich. Biofilityzm też ma swoją ciemną stronę jak się okazuje.
" Co prawda nie boję się śmierci, ale wolałbym, żeby mnie przy tym nie było".
Woody Allen
" Co prawda nie boję się śmierci, ale wolałbym, żeby mnie przy tym nie było".
Woody Allen
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość