Usłyszałem niedawno taką oto anegdotę. W przedszkolu pewien chłopiec zaczął się bawić lalką. Woził ją w wózeczku, zmieniał jej pieluszkę, przebierał, tulił do snu, karmił itd. W końcu podeszła do niego pani przedszkolanka i nie kryjąc dezaprobaty powiedziała:
- A ty co, w mamusię się bawisz?
Chłopiec spojrzał na nią nieco zdziwiony i spokojnie odpowiedział:
- Nie, w tatusia
.
Czym więcej tatusiów sprzątających, gotujących, zmywających, bawiących się z dziećmi, robiących pranie, tym większa szansa na to, że ta równość w końcu kiedyś do tego pięknego kraju zawita. I nie trzeba będzie niczego panom obcinać
.
Mężczyźni w Polsce generalnie traktują kobiety na dwa sposoby. Albo uważają je za byty niższe, przeznaczone do prac domowych, seksu i wychowywania dzieci. Albo za istoty niemal eteryczne, kruche istoty niezdolne do stawienia czoła życiowym przeciwnościom, które trzeba nieustannie chronić i hołubić. Z dwojga złego ta druga postawa wydaje się lepsza (spadek po romantyzmie), ale ani w jednej, ani w drugiej nie ma mowy o partnerstwie
.
Wykład prof. Środy był świetny (sądząc po brawach na koniec, moja opinia zapewne nie będzie odosobniona). Jestem pod wrażeniem wyjątkowej klasy, kultury i erudycji Pani Profesor (już 5 lat temu byłem, kiedy prof. Środa przyjechała do nas po raz pierwszym, teraz to tylko mi się pogłębiło).
Zrobiłem po wykładzie rachunek sumienia i wyszło mi, że stopień mojego zaangażowania w inicjatywy obywatelskie jest dość marny
. Ale mam mocne postanowienie poprawy.