SALONIK LITERACKI 2013/2014
: 9 lis 2013, o 19:00
Pierwszy "Salonik " z prof. dr hab. Markiem Adamcem już za nami i okazał się bardzo udany.
Lektura dla niektórych okazała się kontrowersyjna. Przyznam, że czytając również nie byłam zachwycona wyborem. Więcej, byłam rozczarowana książką. Wydawała mi się słabsza od innych książek Kinga, ale czytałam uznając, że skoro została wybrana, to prof. wie lepiej. Doczytałam do końca i nadal miałam niedosyt. W miarę jednak mijającego czasu zaczęłam dostrzegac jej walory. Doskonale opisane zwykłe życiowe sytuacje. Dylematy młodego mężczyzny w typowych realiach z jakimi każdy z nas kiedyś się musi zetknąc. Wybory, postawy i zmaganie się z nowymi, często trudnymi okolicznościami, okraszone wątkiem kryminalnym, bardzo wątłym , ale jednak. I jak to u Kinga trochę parapsychologii, sporo realizmu, trochę fantastyki, duch, seryjny morderca i zagrożone życie głównego bohatera. W sumie sprawnie napisana powieśc obyczajowa z dodatkowymi, typowymi dla Kinga, wątkami.
Bardzo byłam ciekawa jak zostanie poprowadzona dyskusja a teraz, po tym pierwszym spotkaniu, jestem jeszcze bardziej ciekawa, bo przecież przed nami "50 twarzy Greya", która moim zdaniem jest o niczym i która, w przeciwieństwie do Joylandu, jest wyjątkowo uboga językowo , ale może prof. coś z niej wysupła.
Lektura dla niektórych okazała się kontrowersyjna. Przyznam, że czytając również nie byłam zachwycona wyborem. Więcej, byłam rozczarowana książką. Wydawała mi się słabsza od innych książek Kinga, ale czytałam uznając, że skoro została wybrana, to prof. wie lepiej. Doczytałam do końca i nadal miałam niedosyt. W miarę jednak mijającego czasu zaczęłam dostrzegac jej walory. Doskonale opisane zwykłe życiowe sytuacje. Dylematy młodego mężczyzny w typowych realiach z jakimi każdy z nas kiedyś się musi zetknąc. Wybory, postawy i zmaganie się z nowymi, często trudnymi okolicznościami, okraszone wątkiem kryminalnym, bardzo wątłym , ale jednak. I jak to u Kinga trochę parapsychologii, sporo realizmu, trochę fantastyki, duch, seryjny morderca i zagrożone życie głównego bohatera. W sumie sprawnie napisana powieśc obyczajowa z dodatkowymi, typowymi dla Kinga, wątkami.
Bardzo byłam ciekawa jak zostanie poprowadzona dyskusja a teraz, po tym pierwszym spotkaniu, jestem jeszcze bardziej ciekawa, bo przecież przed nami "50 twarzy Greya", która moim zdaniem jest o niczym i która, w przeciwieństwie do Joylandu, jest wyjątkowo uboga językowo , ale może prof. coś z niej wysupła.