
Jak twierdzi prof. Mikołejko, opowiadamy sobie historię Polski z perspektywy szlachecko-inteligenckiej, ale ta narracja nie obejmuje większości z nas. Przyjmujemy ją za swoją, ale się w niej nie odnajdujemy. Trzeba by opowiedzieć historię Polski z perspektywy chłopa pańszczyźnianego, który w zasadzie był niewolnikiem. Mantalność chłopska co i rusz będzie z nas wyłazić (nachapać się, nie zawsze w uczciwy sposób, mieć więcej od innych i najlepiej odgrodzić się od nich płotem). Mogłaby nas zmienić dobra edukacja, ale...
Wyniki badań przeprowadzonych wśród nauczycieli nie zostawiają złudzeń. Większość polskich nauczycieli uważa 60 proc. swoich uczniów za bardzo złych i złych, a tylko 20 proc. uczniów, ich zdaniem, ma cechy pozytywne

Jeśli dziecko zrobi coś złego, to dlatego, że jest złe po prostu (a jakże by inaczej), a jeśli coś dobrego, to dlatego, że zostało do tego przymuszone z zewnątrz (dziecko złe nie może przecież zrobić niczego dobrego, jest w tym jakaś logika).
Ja mam jedno dziecko w szkole, a drugie pójdzie niebawem.
