Czy wiek XXI będzie należał do Chin?
: 5 sty 2013, o 18:36
Appendix do wykładu (efekt rozmowy z prelegentem w drodze na lotnisko)
Około 200 milionów osób żyje nielegalnie w chińskich miastach, tzn. bez prawa stałego pobytu. Są to ludzie, którzy opuścili swoje wioski i ruszyli do miast w poszukiwaniu lepszego życia. Skutkuje to np. tym, że nie mogą... posłać dzieci do szkoły. Tworzą więc nielegalne szkoły, gdzie często sami uczą swoje dzieci.
Za prawo do urodzenia drugiego dziecka można wnieść opłatę, z tym że... nie ma odgórnie ustalonego taryfikatora. Zdarza się, że za takie prawo trzeba zapłacić np. równowartość 40 tys. zł albo i więcej. Stać na to oczywiście osoby majętne. Jeśli osobom biednym trafi się drugie dziecko, to po prostu go nie ma, nie jest ewindencjonowane. Takich osób, których nie ma jest w Chinach ok. 80-100 milionów. Do końca życia muszą wszystko załatwiać za pomocą łapówek.
W badaniach porównujących mentalność różnych narodów sytuujemy się blisko... Hindusów. Mamy bardzo podobny stosunek do religii, władzy, rodziny i jesteśmy tak samo kreatywni.
Kiedy Chiny przygotowują się np. do igrzysk olimpijskich, robią to systemowo. Wybierają te dyscypliny, w których mają największe szanse medalowe, odpowiednio szkolą zawodników no i w efekcie zgarniają całę masę złotych krążków. A Hindusi przywożą z olimpiady 3 medale, a przecież Indie to kraj ogromny.
Kiedyś mieliśmy budować drugą Japonię. Zdaje się, że łatwiej będzie nam zbudować drugie Indie .
Po wykładzie podeszło do mnie kilka osób z propozycją zorganizowania wycieczki do Chin (i była to propozycja całkiem serio). W zasadzie czemu nie
Ale to już chyba nie autokarem .
Około 200 milionów osób żyje nielegalnie w chińskich miastach, tzn. bez prawa stałego pobytu. Są to ludzie, którzy opuścili swoje wioski i ruszyli do miast w poszukiwaniu lepszego życia. Skutkuje to np. tym, że nie mogą... posłać dzieci do szkoły. Tworzą więc nielegalne szkoły, gdzie często sami uczą swoje dzieci.
Za prawo do urodzenia drugiego dziecka można wnieść opłatę, z tym że... nie ma odgórnie ustalonego taryfikatora. Zdarza się, że za takie prawo trzeba zapłacić np. równowartość 40 tys. zł albo i więcej. Stać na to oczywiście osoby majętne. Jeśli osobom biednym trafi się drugie dziecko, to po prostu go nie ma, nie jest ewindencjonowane. Takich osób, których nie ma jest w Chinach ok. 80-100 milionów. Do końca życia muszą wszystko załatwiać za pomocą łapówek.
W badaniach porównujących mentalność różnych narodów sytuujemy się blisko... Hindusów. Mamy bardzo podobny stosunek do religii, władzy, rodziny i jesteśmy tak samo kreatywni.
Kiedy Chiny przygotowują się np. do igrzysk olimpijskich, robią to systemowo. Wybierają te dyscypliny, w których mają największe szanse medalowe, odpowiednio szkolą zawodników no i w efekcie zgarniają całę masę złotych krążków. A Hindusi przywożą z olimpiady 3 medale, a przecież Indie to kraj ogromny.
Kiedyś mieliśmy budować drugą Japonię. Zdaje się, że łatwiej będzie nam zbudować drugie Indie .
Po wykładzie podeszło do mnie kilka osób z propozycją zorganizowania wycieczki do Chin (i była to propozycja całkiem serio). W zasadzie czemu nie
Ale to już chyba nie autokarem .