Pozdrowienia z Berlina :)
Moderator: pablo
Pozdrowienia z Berlina :)
Akademicy 30+ !
W pierwszych słowach mojego listu chcę pięknie podziękować Organizatorom! Pan Paweł jest mistrzem Świata koordynacji projektów w technice dowolnej, a także, prawdopodobnie, mistrzem Zen Pomysł na Berlin był doskonały, a realizacja godna pomysłu! Dr Jacek Friedrich to już instytucja i oczywistą się wydaje oczywistość, że bez Niego, to w ogóle nie byłoby To. Nawet twórczość Schinkela nabrała dla mnie sensu (choć uroku, to, niestety, niekoniecznie...)
Prawdziwe perły najczęściej są głęboko ukryte, jak np wnętrze Berliner Philharmonie Hansa Scharouna, czy rekonstrukcja części Neues Museum Davida Chipperfielda. Sama pewnie bym nie trafiła do hali turbin AEG i w parę innych miejsc, ale postanowiłam tam wrócić na trochę dłużej, bo szalone tempo zwiedzania (zwłaszcza Gemäldegalerie !!!) pozostawiło dziki głód (trudno to nazwać niedosytem).
Mieliśmy sporo szczęścia trafiając na niedzielny maraton, bo dzięki niemu objawiło się żywe oblicze fantastycznego Stadionu Olimpijskiego.
Obaliło się też z trzaskiem kilka stereotypów. Mityczny, niemiecki porządek, jeśli istnieje, to chyba właśnie miał wolne )
Po tych kilku dniach odniosłam wrażenie, że miasto konsekwentnie podąża "monumentalną" ścieżką, jest ciekawe i warte odwiedzenia, ale jakoś go nie polubiłam... może następnym razem.
Na zakończenie chciałabym jeszcze dodać, że towarzystwo było kulturalne, wyżywienie klawe, nawet pogoda dopisała, a na koniec jeszcze po 5 euro zwrócili Czyli warto było!
Zasyłam serdeczne pozdrowienia!
Bianka
W pierwszych słowach mojego listu chcę pięknie podziękować Organizatorom! Pan Paweł jest mistrzem Świata koordynacji projektów w technice dowolnej, a także, prawdopodobnie, mistrzem Zen Pomysł na Berlin był doskonały, a realizacja godna pomysłu! Dr Jacek Friedrich to już instytucja i oczywistą się wydaje oczywistość, że bez Niego, to w ogóle nie byłoby To. Nawet twórczość Schinkela nabrała dla mnie sensu (choć uroku, to, niestety, niekoniecznie...)
Prawdziwe perły najczęściej są głęboko ukryte, jak np wnętrze Berliner Philharmonie Hansa Scharouna, czy rekonstrukcja części Neues Museum Davida Chipperfielda. Sama pewnie bym nie trafiła do hali turbin AEG i w parę innych miejsc, ale postanowiłam tam wrócić na trochę dłużej, bo szalone tempo zwiedzania (zwłaszcza Gemäldegalerie !!!) pozostawiło dziki głód (trudno to nazwać niedosytem).
Mieliśmy sporo szczęścia trafiając na niedzielny maraton, bo dzięki niemu objawiło się żywe oblicze fantastycznego Stadionu Olimpijskiego.
Obaliło się też z trzaskiem kilka stereotypów. Mityczny, niemiecki porządek, jeśli istnieje, to chyba właśnie miał wolne )
Po tych kilku dniach odniosłam wrażenie, że miasto konsekwentnie podąża "monumentalną" ścieżką, jest ciekawe i warte odwiedzenia, ale jakoś go nie polubiłam... może następnym razem.
Na zakończenie chciałabym jeszcze dodać, że towarzystwo było kulturalne, wyżywienie klawe, nawet pogoda dopisała, a na koniec jeszcze po 5 euro zwrócili Czyli warto było!
Zasyłam serdeczne pozdrowienia!
Bianka
Ostatnio zmieniony 10 maja 2012, o 19:23 przez bianka, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Pozdrowienia z Berlina :)
A ja Berlin polubiłem. Nie jest to co prawda miasto o cukierkowej urodzie, ale ja za cukierkami nie przepadam .
Dla mnie również absolutnym hitem była Gemäldegalerie. Liczba arcydzieł, które znajdują się w tej galerii jest porażająca. Przez trzy godziny udało nam sie jedynie przebiec przez kilka sal, a niestety wrócić już tam nie było kiedy . Podobno też nasz nabożny stosunek do sztuki to wymysł Niemców, ale naprawdę można było poczuć dreszcz (chyba metafizyczny, bo w galerii było dość ciepło), stając przed obrazami Vermeera, Caravaggia, Rembrandta, Tycjana czy Boscha.
Filharmonia zaprojektowana przez Hansa Scharouna również wspaniała. W latach 60. była to pierwsza bodaj filharmonia na świecie z centralną sceną otoczoną z wszystkich stron widownią. Podobno namnożyło się naśladowców (m.in. podobne rozwiązanie ma opera w Sydney).
No i Hansaviertel. Wzorcowe osiedle modernistyczne. To co mamy na Zaspie, Przymorzu czy Chełmie to karykatura modernizmu, w dodatku mało śmieszna.
Hansaviertel jest jak najbardziej na ludzką miarę i żyje się tam zapewne bardzo przyjemnie. No i ta zieleń, w której toną bloki. Naprawdę jestem pod wrażeniem .
Grupa jak zwykle była kulturalna, w miarę zdyscyplinowana , miła i sympatyczna. Wszyscy dzielnie znosili trudy tej wycieczki, bo dr Friedrich dość solidnie nas po Berlinie przegonił. No ale... per aspera ad astra . W ostatnią noc los zresztą wynagrodził nam te trudy, bo dość szybko zdołaliśmy znaleźć knajpę, w której udało nam się wszystkim (20 osób) zasiąść (prawie) przy jednym stole. W dodatku kelnerką była Iga, dziewczyna z ... Gdańska .
I pomyśleć, że przez jeden niewinny żart na 1 kwietnia włóczę się teraz z Wami po całej Europie. Jak to trzeba zważać na to, co się pisze .
No to gdzie jedziemy za rok? Mam dwa pomysły
Dla mnie również absolutnym hitem była Gemäldegalerie. Liczba arcydzieł, które znajdują się w tej galerii jest porażająca. Przez trzy godziny udało nam sie jedynie przebiec przez kilka sal, a niestety wrócić już tam nie było kiedy . Podobno też nasz nabożny stosunek do sztuki to wymysł Niemców, ale naprawdę można było poczuć dreszcz (chyba metafizyczny, bo w galerii było dość ciepło), stając przed obrazami Vermeera, Caravaggia, Rembrandta, Tycjana czy Boscha.
Filharmonia zaprojektowana przez Hansa Scharouna również wspaniała. W latach 60. była to pierwsza bodaj filharmonia na świecie z centralną sceną otoczoną z wszystkich stron widownią. Podobno namnożyło się naśladowców (m.in. podobne rozwiązanie ma opera w Sydney).
No i Hansaviertel. Wzorcowe osiedle modernistyczne. To co mamy na Zaspie, Przymorzu czy Chełmie to karykatura modernizmu, w dodatku mało śmieszna.
Hansaviertel jest jak najbardziej na ludzką miarę i żyje się tam zapewne bardzo przyjemnie. No i ta zieleń, w której toną bloki. Naprawdę jestem pod wrażeniem .
Grupa jak zwykle była kulturalna, w miarę zdyscyplinowana , miła i sympatyczna. Wszyscy dzielnie znosili trudy tej wycieczki, bo dr Friedrich dość solidnie nas po Berlinie przegonił. No ale... per aspera ad astra . W ostatnią noc los zresztą wynagrodził nam te trudy, bo dość szybko zdołaliśmy znaleźć knajpę, w której udało nam się wszystkim (20 osób) zasiąść (prawie) przy jednym stole. W dodatku kelnerką była Iga, dziewczyna z ... Gdańska .
I pomyśleć, że przez jeden niewinny żart na 1 kwietnia włóczę się teraz z Wami po całej Europie. Jak to trzeba zważać na to, co się pisze .
No to gdzie jedziemy za rok? Mam dwa pomysły
Re: Pozdrowienia z Berlina :)
Żeby się utrzymać w skali - proponuję Moskwę (to by było wyzwanie!)
a dla kontrastu - Kopenhaga
ale pojadę dokądkolwiek
a dla kontrastu - Kopenhaga
ale pojadę dokądkolwiek
Re: Pozdrowienia z Berlina :)
No to kilka zdjęć (zrobionych niekoniecznie Zorką 5 ).
https://picasaweb.google.com/1077032464 ... cLpkP-nlgE
https://picasaweb.google.com/1077032464 ... cLpkP-nlgE
Re: Pozdrowienia z Berlina :)
Szukam słów zeby opisać jak było:)
Cudownie i fanstastycznie brzmi zbyt banalnie.
Może pozwole sobie napisac ze było ekstraordynaryjnie
Już zapisuje sie na następny wyjazd ...w ciemno:)
Pozdrawiam
Cudownie i fanstastycznie brzmi zbyt banalnie.
Może pozwole sobie napisac ze było ekstraordynaryjnie
Już zapisuje sie na następny wyjazd ...w ciemno:)
Pozdrawiam
Re: Pozdrowienia z Berlina :)
I jeszcze chciałam wspomnieć z rozrzewnieniem uroczego kierowcę autobusu miejskiego (z pierwszego, późnego i naznaczonego już "cierpieniem-piechura-co -nie-ustaje-w-marszu-od wielu-dni", wieczora), który uprzejmie i radośnie poinstruował nas w kwestii przewozowej, oraz stanowczo odradzał kasowanie biletów
Frau-szatniary z Pergamonu nie wspomnę, bo mi ciśnienie skacze do dziś wrrrrrrrrrrrrr..........
Frau-szatniary z Pergamonu nie wspomnę, bo mi ciśnienie skacze do dziś wrrrrrrrrrrrrr..........
Re: Pozdrowienia z Berlina :)
Fotki do wzięcia:
https://picasaweb.google.com/lh/myphotos
https://picasaweb.google.com/lh/myphotos
Re: Pozdrowienia z Berlina :)
Ale zdjęć nie ma
Re: Pozdrowienia z Berlina :)
Już są
Odrobina techniki...
Odrobina techniki...
Re: Pozdrowienia z Berlina :)
Nie ma . Trzeba załączyć inny link.bianka pisze:Już są
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość