Poemat na temat wyprawy do Katowic
Moderator: pablo
Poemat na temat wyprawy do Katowic
Krzysztof Rześniowiecki, który był z nami pierwszy raz na wyjeździe, postanowił tę wyprawę do Katowic upamiętnić utworem literackim. Utwór tytułu nie ma, ale nie powinno być to dla Państwa jakimś specjalnym utrudnieniem w lekturze. Tytuł można nadać utworowi samodzielnie, jeśli ktoś bardzo chce oczywiście.
pk
Zaczyna się wyprawa – śnieg, mrozik, grudzień, chmury.
Startuje spod Alchemii autobus do kultury.
Przydzielił szef numery – tak jak tradycja każe,
by nikt się nie pogubił w wielkim autokarze.
Choć autostrady długie, czas płynie niebanalnie;
postoje regularne i zawsze w McDonaldzie.
I wreszcie Katowice! Jest hotel Campanille –
tu czas odetchnąć nieco i przespać się choć chwilę,
ponieważ wieczór długi i potem koncert czeka.
By nie być na głodniaka, wpadamy wprost do Greka.
A teraz clou wyprawy – w muzyce zanurzeni
siedzimy z głową w chmurach, choć przecież wciąż na ziemi.
Ni Dworzak, ni Berlioz, by stwierdzić to najprościej,
nie zabrzmią nigdy lepiej niż w katowickim NOSPR-ze!
Słuchamy rozmarzeni – sztuka się z nami dzieli
dźwiękami skrzypiec, kotłów i pięknej wiolonczeli.
Nut czarodziejskich zamieć krąży nad głowami,
a eter tej muzyki niech pozostanie z nami!...
Po koncercie powrót. Każdy do swego celu:
niegrzeczni – w Hades nocy, a grzeczni – do hotelu.
Nazajutrz moc atrakcji. Przewodnik nam opowie
o Śląsku, o tradycjach, o dawnym Nikiszowie.
W powrotną znów mknie drogę (nie powiem wam już który)
nasz diament Akademii – autobus do kultury.
Na kapitańskim mostku, zgadniecie to od razu,
nasz mentor, szef i guru – kapitan Paweł Mazur!
W tych kilku rymach skromnych z wyjazdu zdałem sprawę,
a Wy się zapisujcie na nową już wyprawę!
Krzysztof Rześniowiecki
pk
Zaczyna się wyprawa – śnieg, mrozik, grudzień, chmury.
Startuje spod Alchemii autobus do kultury.
Przydzielił szef numery – tak jak tradycja każe,
by nikt się nie pogubił w wielkim autokarze.
Choć autostrady długie, czas płynie niebanalnie;
postoje regularne i zawsze w McDonaldzie.
I wreszcie Katowice! Jest hotel Campanille –
tu czas odetchnąć nieco i przespać się choć chwilę,
ponieważ wieczór długi i potem koncert czeka.
By nie być na głodniaka, wpadamy wprost do Greka.
A teraz clou wyprawy – w muzyce zanurzeni
siedzimy z głową w chmurach, choć przecież wciąż na ziemi.
Ni Dworzak, ni Berlioz, by stwierdzić to najprościej,
nie zabrzmią nigdy lepiej niż w katowickim NOSPR-ze!
Słuchamy rozmarzeni – sztuka się z nami dzieli
dźwiękami skrzypiec, kotłów i pięknej wiolonczeli.
Nut czarodziejskich zamieć krąży nad głowami,
a eter tej muzyki niech pozostanie z nami!...
Po koncercie powrót. Każdy do swego celu:
niegrzeczni – w Hades nocy, a grzeczni – do hotelu.
Nazajutrz moc atrakcji. Przewodnik nam opowie
o Śląsku, o tradycjach, o dawnym Nikiszowie.
W powrotną znów mknie drogę (nie powiem wam już który)
nasz diament Akademii – autobus do kultury.
Na kapitańskim mostku, zgadniecie to od razu,
nasz mentor, szef i guru – kapitan Paweł Mazur!
W tych kilku rymach skromnych z wyjazdu zdałem sprawę,
a Wy się zapisujcie na nową już wyprawę!
Krzysztof Rześniowiecki
Re: Poemat na temat wyprawy do Katowic
Doskonałe podsumowanie!! Brawo dla nowego forumowicza. Poprzeczka wysoko postawiona. Ja wierszem, i to tak długim, wrażeń opisywać nie potrafię.
Już przygotowałam i ja swoją relację. Zaraz ja skopiuję.
Już przygotowałam i ja swoją relację. Zaraz ja skopiuję.
Re: Poemat na temat wyprawy do Katowic
Myślę, że mogą żałować ci którzy zrezygnowali z tej wycieczki.
A czekaliśmy na nią już od czerwca pierwszego roku pandemicznego.
Bo do Katowic warto się wybrać. To miasto - marzeń i wydarzeń, nauki, kultury i biznesu.
Pani Alicja, nasza przewodniczka, pokazała nam sporo ciekawych miejsc wartych uwagi.
Zacznę od informacji, że młode Katowice to miasto ogrodów i zieleni!! Drugie, po Białymstoku, zielone miasto gdzie istnieje około 50 %!! terenów rekreacyjnych.
O jego przeszłości związanej z przemysłem wydobywczym przypominają tylko zabytkowe konstrukcje stalowych szybów górniczych.
Nie ma już hałd górniczych. Wszystko wokół zostało zrewitalizowane.
Pani Alicja zaprasza szczególnie na wiosnę gdy możemy podziwiać zielone! Katowice.
Byliśmy na piątkowym koncercie w słynnej siedzibie Narodowej Orkiestry Polskiego Radia.
Warto było. Dla możliwości zobaczenia wnętrza wyjątkowej urody budynku. Dla mnie to jakby współczesna cedrowa arena z miejscem na 100 osobową orkiestrę symfoniczną. Z doskonałą akustyką.
Zwiedziliśmy osiedle Nikiszowiec/już wiemy co to znaczy "pyrlik i żelozko, bebok i jak zrobić wodzionkę/ i centrum Katowic przy okazji poddając się handlowej magii świąt czyli podziwialiśmy jarmarki bożonarodzeniowe.
Pan Kierownik coś napomknął, że może jeszcze raz wybierzemy się do stolicy Gornośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Bo tam naprawdę dużo się dzieje. Np w 2024 Katowice zapraszają nas na wydarzenie " 50 tygodni w Mieście Nauki".
A zaledwie 100 km od słynnego Spodka /super forma!! /jest jeszcze sporo atrakcji do podziwiania.
Może wykażemy się większą tzw. dyscypliną klubową i wyruszymy większą grupą.
A czekaliśmy na nią już od czerwca pierwszego roku pandemicznego.
Bo do Katowic warto się wybrać. To miasto - marzeń i wydarzeń, nauki, kultury i biznesu.
Pani Alicja, nasza przewodniczka, pokazała nam sporo ciekawych miejsc wartych uwagi.
Zacznę od informacji, że młode Katowice to miasto ogrodów i zieleni!! Drugie, po Białymstoku, zielone miasto gdzie istnieje około 50 %!! terenów rekreacyjnych.
O jego przeszłości związanej z przemysłem wydobywczym przypominają tylko zabytkowe konstrukcje stalowych szybów górniczych.
Nie ma już hałd górniczych. Wszystko wokół zostało zrewitalizowane.
Pani Alicja zaprasza szczególnie na wiosnę gdy możemy podziwiać zielone! Katowice.
Byliśmy na piątkowym koncercie w słynnej siedzibie Narodowej Orkiestry Polskiego Radia.
Warto było. Dla możliwości zobaczenia wnętrza wyjątkowej urody budynku. Dla mnie to jakby współczesna cedrowa arena z miejscem na 100 osobową orkiestrę symfoniczną. Z doskonałą akustyką.
Zwiedziliśmy osiedle Nikiszowiec/już wiemy co to znaczy "pyrlik i żelozko, bebok i jak zrobić wodzionkę/ i centrum Katowic przy okazji poddając się handlowej magii świąt czyli podziwialiśmy jarmarki bożonarodzeniowe.
Pan Kierownik coś napomknął, że może jeszcze raz wybierzemy się do stolicy Gornośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Bo tam naprawdę dużo się dzieje. Np w 2024 Katowice zapraszają nas na wydarzenie " 50 tygodni w Mieście Nauki".
A zaledwie 100 km od słynnego Spodka /super forma!! /jest jeszcze sporo atrakcji do podziwiania.
Może wykażemy się większą tzw. dyscypliną klubową i wyruszymy większą grupą.
Re: Poemat na temat wyprawy do Katowic
Wpisuję się próbnie, bo pierwszy raz udało mi się ustawić kursor w odpowiedziach. Nie wiem komu i na co odpowiadam, ale chcę donieść, że też byłam na wycieczce w Katowicach! I pierwszy raz byłam w NOSPR. I po raz kolejny jestem zachwycona wszystkim. Podróżą (bo znakomita grupa), Katowicami (bo się nie spodziewałam tylu atrakcji), koncertem w NOSPR (akustyka! elegancja! przestrzeń), ORGANIZATOREM (jak on w końcu ogarnął grupę, skoro co chwilę ktoś się wypisywał z wycieczki!), wzajemną życzliwością i dobrym humorem!
Mam wrażenie, że autor poematu też był zachwycony wycieczką, skoro przekuł w poemat swoje wrażenia z wyprawy. I już mu bez Akademii 30+ nie będzie łatwo żyć. Wiem coś o tym!
Czekamy na dalszy ciąg!
Mam wrażenie, że autor poematu też był zachwycony wycieczką, skoro przekuł w poemat swoje wrażenia z wyprawy. I już mu bez Akademii 30+ nie będzie łatwo żyć. Wiem coś o tym!
Czekamy na dalszy ciąg!
Re: Poemat na temat wyprawy do Katowic
https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/new ... matycznych
Tak przy okazji.. Dyrektorem przyszłorocznego, prestiżowego dla Katowic, Śląskiego Festiwalu Nauki jest profesor Ryszard Koziołek!!! rektor Śląskiego Uniwersytetu.
Te wykrzykniki są tylko po to żeby przypomnieć, że profesor Koziołek odwiedził nas w grudniu 2016 roku
Tak przy okazji.. Dyrektorem przyszłorocznego, prestiżowego dla Katowic, Śląskiego Festiwalu Nauki jest profesor Ryszard Koziołek!!! rektor Śląskiego Uniwersytetu.
Te wykrzykniki są tylko po to żeby przypomnieć, że profesor Koziołek odwiedził nas w grudniu 2016 roku
Re: Poemat na temat wyprawy do Katowic
W 2016? Boże drogi... Zróbmy coś z tym czasem cholera. Wszyscy narzekamy, że tak szybko płynie, ale nikt nawet palcem nie machnie, żeby coś z tym zrobić.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość