Jak mądrze "znaczono" architektonicznie w okresie międzywojennym tę odzyskaną nadmorską przestrzeń! Zamiast staropolskich dworków, nowoczesna i funkcjonalna architektura modernistyczna.
Żal Juraty Że też dzisiaj nikt tak nie umie zadbać o architektoniczny krajobraz. Co prawda był to teren prywatny i jego właściciele decydowali, co można na nim wybudować, a co nie. Ale mogli przecież decydować głupio.
Wykład prof. Małgorzaty Omilanowskiej
Moderator: pablo
Re: Wykład prof. Małgorzaty Omilanowskiej
"Bar pod młynkiem" reż. Andrzej Kondratiuk, r. 2004, ok.54 min.
Ciemna noc, spożycie trunków przy stoliku knajpianym, w doborowym towarzystwie wzrasta.Nagle słuchać strzały. Podchodzi kelner.
Gość: Co to za strzelanie? Co tu w pobliżu jakaś strzelnica jest?
Kelner: Nie.
Gość: Jak nie? A co to? No jak?
Kelner: Święto morza. Święto morza.
Kelner odchodzi.
Barmanka: Święto morza? Dzisiaj? Pierwsze słyszę.
Kelner: A co miałem powiedzieć? Że Kłak się bawi?
(Kłak - miejscowy rzezimieszek, byli z Kelnerem 5 lat na "państwowych wczasach".)
Ciemna noc, spożycie trunków przy stoliku knajpianym, w doborowym towarzystwie wzrasta.Nagle słuchać strzały. Podchodzi kelner.
Gość: Co to za strzelanie? Co tu w pobliżu jakaś strzelnica jest?
Kelner: Nie.
Gość: Jak nie? A co to? No jak?
Kelner: Święto morza. Święto morza.
Kelner odchodzi.
Barmanka: Święto morza? Dzisiaj? Pierwsze słyszę.
Kelner: A co miałem powiedzieć? Że Kłak się bawi?
(Kłak - miejscowy rzezimieszek, byli z Kelnerem 5 lat na "państwowych wczasach".)
Re: Wykład prof. Małgorzaty Omilanowskiej
Cos w tym jest, że aby być patriotą z głębi państwa, nalezało pojechać nad POLSKIE morze i spróbować morskiej wody...
Pamiętam jak bedąc dzieckiem tu przyjeżdzalismy - obowiązkiem bylo kupić muszlę znad morza, posluchać jej szumu i wykapać się w wodzię morskiej niezaleznie od dżdżystej pogody (babcia kazała, dla hartowania ciała i ducha)
Nawet zaryzykowalabym stwierdzenie, że kontynuujemy nadal tradycję.
Pamiętam jak bedąc dzieckiem tu przyjeżdzalismy - obowiązkiem bylo kupić muszlę znad morza, posluchać jej szumu i wykapać się w wodzię morskiej niezaleznie od dżdżystej pogody (babcia kazała, dla hartowania ciała i ducha)
Nawet zaryzykowalabym stwierdzenie, że kontynuujemy nadal tradycję.
"Nobody expects the Spanish Inquisition!"
Re: Wykład prof. Małgorzaty Omilanowskiej
Niniejszym odszczekuję swoją radykalną opinię o projektach typowych.pablo pisze:Żal Juraty Że też dzisiaj nikt tak nie umie zadbać o architektoniczny krajobraz. Co prawda był to teren prywatny i jego właściciele decydowali, co można na nim wybudować, a co nie. Ale mogli przecież decydować głupio.
Projektom typowym o małym zasięgu terytorialnym mówimy "Tak". Byle konsekwentnie!
Do głębi poruszyła mnie energiczna emancypantka z Gdyni. Urocze to może nie było, ale jakie nowoczesne !
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość