Jałowy bieg systemu kościelnego

[Milionis]

Jeśli się nie mylę , a policzyłam, to nasze już trzecie spotkanie z profesorem Tomaszem Polakiem.

Jeszcze w formie online /pandemia odchodzi po swojej piątej fali.. / i w nastroju przytłoczenia wiadomościami z Ukrainy gdzie operację wojskową, miłującego głęboko pokój neocara, możemy oglądać na żywo.

Profesor Polak nie zostawia złudzeń. System kościelny, i ten łaciński czy prawosławny albo protestancki jest zabetonowany i niereformowalny.

I pomimo tego, że w Kościele były i są ruchy reformatorskie to do niczego nie prowadzi. Kościół jest dumny ze swojej niezmienności.

Profesor Polak opowiedział nam o cyklu tysiącletnim i pokoleniowym w rozwoju instytucji kościelnych.

I można zauważyć, że owszem coś się zmieniło w wiekach XIV/XV. Określa się to jako adaptację do coraz bardziej wyemancypowanego środowiska /w którym kościoły działają do dziś /. Tu profesor miał na myśli sekularyzację sztuki, nauki czy tzw ekonomię zbawienia.

Kupiec Marco Polo był tym, który otworzył drogę dla misjonarzy.

Soboty czy to Trydencki czy Watykański II niewiele zmieniły.
Cykle pokoleniowe np próby reform Franciszka z Asyżu czy Martina Lutra zostały zneutralizowane. Tak samo można ocenić efekt ruchu husyckiego.

Entuzjazm młodych /aby liberalizować ruchy kościelne /np Karola Wojtyły czy Josepha Ratzingera przechodzi w konserwatyzm.

Trudno wygrać z systemem kościelnym który podtrzymuje mniemanie o własnej wyższości, akceptuje przemoc czy mocno oddziela swoich przedstawicieli od innych ludzi. Wierni są podporządkowani władzy kapłanów.

I choć wiele się dzieje to nic się nie zmienia.
Jakaś nadzieja była związana z niemiecką drogą synodalną i, niestety, nic z niej nie wynika.

Czy papież jezuita chce rzeczywiście dokonać rzeczywistych zmian w demokratyzacji struktur kościelnych?
Profesor Polak odpowiada, że Franciszek nie widzi takiej konieczności.

Myślę, że ten temat może być kontynuowany na spotkaniach z innymi ekspertami.
Współczesne mariaże władzy i religii. I z naszego polskiego podwórka czy rosyjskiego gdzie trzeci Rzym się umacnia.

Warto przypomnieć, że Kościół ukraiński od grudnia 2018 roku został autokefalią konstantynopolitańską. Nie chciał podlegać stolicy moskiewskiej.
Rozmawiał o tym z nami, na wiosnę 2019, profesor Mikołejko.