Już Pan Kierownik zamieścił informację o tym kiedy ruszamy, z kim się spotkamy /w sali wykładowej!!! /, o czym posłuchamy.
Spotkania zoomowe, literackie i lingwistyczne, też są zaplanowane.
Chce się żyć.
Bo już się bałam że pozostanie mi tylko "myśl Lenina, która jesienią mnie przy życiu trzyma"
Nie wszystko jeszcze jest, bo brakuje zajawek naszych kolejnych saloników literackich (kilka dni na to potrzebuję) i spotkania z cyklu 15 minut z..., które 30 października poprowadzi Kasia. Będzie oczywiście o cmentarzach, bo Kasia się w tej tematyce lubuje. No i jeszcze nie mam tematu (bo jest tylko temat roboczy) wykładu prof. Adama Leszczyńskiego, ale dzisiaj mam ten temat mieć.
Zerknąłem jeszcze raz na program i zauważyłem, że aż w czterech tematach pojawia się... Polska (raz Polska Ludowa, niemniej jednak Polska). To niepokojący znak czasu, że znowu nam ta Polska tak na sercu siedzi i świat sobą przesłania...
Ja nie chcę nic innego, niech jeno mi płacze
Jesiennych wiatrów gędźba w półnagich badylach;
A latem niech się słońce przegląda w motylach,
A wiosną – niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę.
(Jan Lechoń, Herostrates)
Na wiosnę pewnie wiosny znów nie zobaczymy, nawet jeśli uda nam się uporać z tą nieszczęsną pandemią...