Batalion czołgów", powieść Josefa Skvorecky ego, była naszą ostatnią lekturą z literatury czeskiej omawianą w akademiowym Saloniku Literackim.
Stwierdziliśmy, że oprócz humoru, który wzbudza w czytelnikach nieustanny chichot, niewiele tam można znaleźć elementów do refleksji czy kolejnych literackich poszukiwań.
Ale Skvorecky jest już całkiem inny w kolejnej powieści, "Przypadki inżyniera ludzkich dusz", gdzie też występuje bohater Danny Smiricky. Pan Kierownik już ją czyta!!
Służba w czechosłowackiej armii na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku wydaje się całkiem lekka. Pomimo politycznej sytuacji daje szansę na ucieczkę od życia niż na zmaganie się z nim.
"Bo nie zna życia kto nie służył w Marynarce"?
Wojska pancerne to też nie było lekkie doświadczenie. Można sobie wyobrazić ile wysiłku fizycznego wymaga chociażby utrzymanie czołgu w dobrym stanie technicznym i bojowym.
Zapytałam eksperta, czyli mojego małżonka / który spędził w armii greckiej 18 miesięcy / jak mu się podobał film nakręcony wg powieści "Batalion czołgów" Skvorecky ego.
Stwierdził, że wszystko jest mu znane. Tacy są dowódcy, podobne rozmowy, rozrywki. Należy mieć tylko odpowiednie nastawienie. Gdy ktoś się nadmiernie przejmuje to przyjemnie nie jest.
Teraz mi zaświtało, że może Andrzej Stasiuk zdezerterował z wojska ludowego żeby móc mieć mocniejsze doświadczenia do wykorzystania na polu literackim.
Po półtorarocznym pobycie w kryminale wydał doskonale "Mury Hebronu".
Niełatwa lektura. Raczej tzw. "ciężka artyleria". Trzyma długo.
Tankovy prapor
Moderator: pablo
Re: Tankovy prapor
"Mury Hebronu" rzeczywiście są ostre, wulgarne, chwilami aż odstręczające... "Batalion czołgów" to przy nich parek w rochliku .
Ale pewnie jest tak, że każda zamknięta, hermetyczna i hierarchiczna grupa stwarza absurdalną i czasem nieludzką rzeczywistość (wojsko, więzienie, klasztor itp.). I nie ma specjalnie znaczenia, czy grupa ta funkcjonuje w systemie autorytarnym czy demokratycznym. No może ma, ale pewnie niewielkie. Reguły rządzące taką grupą muszą być patologiczne, przed tym nie ma pewnie ucieczki. Na szczęście nie ma obecnie obowiązkowego poboru do armii. Kto idzie do wojska, robi to na własne życzenie.
Ale niewykluczone, że funkcjonowanie w takiej rzeczywistości ma i swoje plusy. Życie jest niepewne, zmienne, a tam wszystko jest mimo wszystko jakoś poukładane. Tracisz wolność, zyskujesz bezpieczeństwo.
Ale pewnie jest tak, że każda zamknięta, hermetyczna i hierarchiczna grupa stwarza absurdalną i czasem nieludzką rzeczywistość (wojsko, więzienie, klasztor itp.). I nie ma specjalnie znaczenia, czy grupa ta funkcjonuje w systemie autorytarnym czy demokratycznym. No może ma, ale pewnie niewielkie. Reguły rządzące taką grupą muszą być patologiczne, przed tym nie ma pewnie ucieczki. Na szczęście nie ma obecnie obowiązkowego poboru do armii. Kto idzie do wojska, robi to na własne życzenie.
Ale niewykluczone, że funkcjonowanie w takiej rzeczywistości ma i swoje plusy. Życie jest niepewne, zmienne, a tam wszystko jest mimo wszystko jakoś poukładane. Tracisz wolność, zyskujesz bezpieczeństwo.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość