Salonik literacki ( Bieguni)

Opinie i komentarze na temat wykładów (wykładowców również), warsztatów i innych zajęć organizowanych przez Akademię 30+

Moderator: pablo

jurek
Posty: 26
Rejestracja: 19 kwie 2020, o 17:44
Kontakt:

Salonik literacki ( Bieguni)

Post autor: jurek »

"Bieguni" to powieść, ale dla mnie również specyficzny dziennik podróży, podróży w czasie po świecie otaczającym człowieka i podróży w głąb człowieka. W stu szesnastu zapiskach śledzimy losy Biegunów Olgi Tokarczuk ( wiecznych wędrowców, czasami uciekinierów) w obu światach.
Credem tej powieści, według mnie, są słowa autorki:
„ Widzieć to wiedzieć”
, oraz
„Celem mojej pielgrzymki jest zawsze inny pielgrzym.”


Największe wrażenie zrobił na mnie zapis Strefa Boga .

Licealna miłość, romantyczny młodzieńczy gest braterstwa krwi, bliski cielesny związek , bolesne rozstanie z obietnicą, że cokolwiek by się działo, to jeszcze się spotkamy.”
A po latach …….ona naukowiec za oceanem,( odszukał ją w Internecie - „ Jeśli cię nie ma w Internecie, to tak jakby cię w ogóle nie było”), udaje się do niego z „…oczywistą i aseptyczną, misją miłości” wioząc ze sobą „ krystalicznie czystą truciznę, całkowicie bezpieczną dla świata,….samoneutralizująca się po wykonaniu zadania. James Bond ekologii.”
On, osoba publiczna w Polsce, śmiertelnie chory, czeka na realizację swojej prośby, którą tylko ona może spełnić .” Misja miłości” została wykonana. Zbrodnia doskonała-nielegalna eutanazja.

Są kraje europejskie, gdzie eutanazja jest legalna. W Polsce zapewne długo nie będzie dozwolona, jeśli w ogóle. Strefa Boga to odważny głos na ten temat. Widzę tutaj również problem wolności człowieka. Czy człowiek wolny to człowiek, który może decydować o wszystkim co jego dotyczy, również o eutanazji?

Dyskusja o Strefie Boga była ciekawa podobnie jak i o drugim zapisku zatytułowanym Bieguni, w którym pokazane jest szare i ciężkie życie Anuszki z jej nieudaną ucieczką z domu spowodowaną kryzysem psychicznym(„ Anuszka jest wdzięczna teściowej za ten jeden dzień w tygodniu”- ileż to kobiet ciężko pracujących w domu i opiekujących się dziećmi nie marzy tak jak Anuszka?)

Te dwa tytuły zajęły nam całe spotkanie w Saloniku literackim.

Zabrakło czasu na innych Biegunów Olgi Tokarczuk takich jak Eryk w Uczcie Popielcowej (co za niesamowite uczucie wolności w rejsie donikąd), Filip w Historii Filipa Verheyena, spisanej przez jego ucznia i powiernika, Willem’a van Horssen’a( ciekawa podróż po anatomii człowieka oraz historia amputowanej nogi- wielu z nas kaleczyło kończyny i miało szczęście, którego zabrakło Filipowi – „ Dlaczego mnie boli to, co nie istnieje?” ), Thomas w Innym Cooku(i pomyśleć, że najstarsze biuro turystyczne świata powstałe w 1841 roku, z powodu wycieczki z Leicestershire do Loughborough na spotkanie walczących z nałogiem alkoholików, upadło we wrześniu 2019 roku), czy wieloryb w Wielorybach. Utopić się w powietrzu ( ciekawe czym karmią swoje psy ludzie, którzy nie jedzą mięsa, czy przetworzonym mięsem z wieloryba?) .

Czytając "Biegunów" miałem czasami wrażenie, że podobne sprawy przeżyłem podróżując pociągami, samolotami, statkami lub zwiedzając muzea . Podobne obrazy powstawały w mojej głowie.
Myślę, że każdy z nas jest Biegunem i ma swoich Biegunów, o których mógłby napisać powieść.

Takim Biegunem, był dla mnie kolega Edzio, u którego na Sylwestra poznałem żonę. W czasach PRL-u chemik Edzio pracował na statku badawczym, który pływał po Bałtyku z ekipą naukowców badających życie ryb. W czasie jednej z podróży, przy brzegu Bornholmu, spuszczono ponton razem z nim na wodę , w celu pobrania próbek wody morskiej do badań. Edzio pobrał próbki , pomachał załodze statku badawczego, po czym oddalił się w kierunku wyspy, na której poprosił o azyl.
Po latach spotkałem go z innymi Biegunami w Hamburgu. Zazdrościłem im wolności, którą się cieszyli, ale też widziałem jak bardzo tęsknią za krajem i bliskimi. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że Mur Berliński padnie. Edzia niestety już nie ma na świecie. Zmarł w 2008 roku.

Dla mnie "Bieguni" to powieść otwarta, niedokończona. Jeżeli wszyscy posłuchalibyśmy Olgi Tokarczuk, która w zapisku Boarding pisze:
” Nie wstydźcie się- …- wyciągnijcie swoje dzienniki i piszcie. Przecież jest nas wielu, tych zapisujących……Będziemy się zapisywać, to najbezpieczniejszy sposób komunikacji, będziemy się wzajemnie zamieniać na litery i inicjały i uwieczniać na kartkach papieru, będziemy się plastynować, zatapiać w formalinie zdań”

i spisalibyśmy swoje i naszych Biegunów podróże, to powstałaby największa powieść świata, którą rozmiarem można byłoby porównać do Wikipedii. Jestem pewien, że autorka poparłaby ten pomysł.

Olga Tokarczuk jako jedyna na świecie wpadła na pomysł napisania powieści w takiej formule, którą sama nazwała powieścią konstelacyjną-termin jest autorski i utrwalił się w literaturze. Za tą powieść nie bez powodu dostała nagrodę The Man Booker International Prize w 2018 roku, która otworzyła jej drzwi do Nagrody Nobla.
Milionis
Posty: 561
Rejestracja: 20 cze 2013, o 14:11
Kontakt:

Re: Salonik literacki ( Bieguni)

Post autor: Milionis »

Mnie zaś zaintrygowała Kunicka, która zniknęła na 49 godzin na adriatyckiej wyspie.
Czy zrobiła to bo była znudzona albo chciała ukarać swojego męża?

I jeszcze " Kairos". Wyprawa statkiem pasażerskim po greckich wyspach z pasjonującymi wykładami specjalisty od spraw starożytnych.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość