Jak do tej pory artystyczny Słupsk kojarzyłam z osobą dyrygenta Bohdana Jarmułowicza i prowadzonym przez niego zespołem Simfonia Baltica, festiwalem muzyki pianistycznej i zbiorem pastelowych portretów autorstwa Witkacego upchanych dosyć niedbale w gotyckich wnętrzach muzealnych.
A teraz niespodzianka!! Kolekcja Witkacego ma swoje nowe miejsce, jest zadbana, opisana i zasilana nowymi, drogimi, egzemplarzami.
Muzeum słupskie zakupiło też sporo prac Edwarda Dwurnika więc to też powód do zwiedzenia Białego Spichlerza.
A Teatr im. Witkacego wart uwagi.
Obejrzeliśmy " Kupca weneckiego ". W czasach gdy Szekspir sztukę tę napisał to była... komedia.
A współcześnie? Żadnego powodu do śmiechu w tym słupskim Kupcu nie znajdziemy.
To fascynujące jak tekst sprzed 400 lat opisuje naszą współczesność. O uprzedzeniach wobec Obcego, o przemocy damsko- męskiej, o rozczarowaniach.
Myślę, że spodobała nam się gra aktorów, dekoracje,ekran z przekazem on line, komentarz muzyczny.
Czy na zakończenie słyszeliśmy głos Johnnego Casha czy Dava Gahana z DM?
https://youtu.be/qpYW3qng78E
Kulturalnie w Słupsku
Moderator: pablo
Re: Kulturalnie w Słupsku
Kolega Kacper, który jechał z nami i który na muzyce się nieco zna, twierdzi, że to Johny Cash. I nie ma powodu mu nie wierzyć .
Rzeczywiście Szekspirem da się mówić o współczesności. Jak twierdził prof. Jan Kott, Szekspir jest jak gąbka, która wchłania rzeczywistość. Nie ma sensu grać go w starych dekoracjach, bo wówczas nic nam nie powie.
Szymon Kaczmarek zrobił w Słupsku kilka fantastycznych rzeczy. Po pierwsze "związał" ze sobą Antonia i Basania. Dzięki temu motywacja Antonia, aby zaryzykować cały swój majątek dla młodego chłopaka, była jak najbardziej zrozumiała. Z miłości robi się przecież różne głupie rzeczy. Po drugie z Basania zrobił cwaniaka, który oszukał przecież Porcję, trzy razy próbując odkryć właściwą szkatułkę. W finale widzimy, że Basanio nie pała jakąś wielką namiętnością do Porcji, chodziło mu w zasadzie tylko o pieniądze.
Świetna jest też brutalna scena, jaka rozgrywa się między Lorenzo a Jessicą. Rozmawiają niby o rzeczach lekkich i błahych (o muzyce, księżycu itp.), ale Lorenzo wpada w szał. Bije i dusi dziewczynę, która jest przerażona. Ona też wszystko przegrała. Ograbiła ojca, a potem wpadła w łapy brutala i chama.
No i scena końcowa. Świetna i porażająca. Brutalny chrzest wymuszony na Żydzie Shylocku.
Jeśli ktoś z nami nie był, niech się do Słupska koniecznie wybierze. To tylko 100 km. Warto!
Rzeczywiście Szekspirem da się mówić o współczesności. Jak twierdził prof. Jan Kott, Szekspir jest jak gąbka, która wchłania rzeczywistość. Nie ma sensu grać go w starych dekoracjach, bo wówczas nic nam nie powie.
Szymon Kaczmarek zrobił w Słupsku kilka fantastycznych rzeczy. Po pierwsze "związał" ze sobą Antonia i Basania. Dzięki temu motywacja Antonia, aby zaryzykować cały swój majątek dla młodego chłopaka, była jak najbardziej zrozumiała. Z miłości robi się przecież różne głupie rzeczy. Po drugie z Basania zrobił cwaniaka, który oszukał przecież Porcję, trzy razy próbując odkryć właściwą szkatułkę. W finale widzimy, że Basanio nie pała jakąś wielką namiętnością do Porcji, chodziło mu w zasadzie tylko o pieniądze.
Świetna jest też brutalna scena, jaka rozgrywa się między Lorenzo a Jessicą. Rozmawiają niby o rzeczach lekkich i błahych (o muzyce, księżycu itp.), ale Lorenzo wpada w szał. Bije i dusi dziewczynę, która jest przerażona. Ona też wszystko przegrała. Ograbiła ojca, a potem wpadła w łapy brutala i chama.
No i scena końcowa. Świetna i porażająca. Brutalny chrzest wymuszony na Żydzie Shylocku.
Jeśli ktoś z nami nie był, niech się do Słupska koniecznie wybierze. To tylko 100 km. Warto!
Re: Kulturalnie w Słupsku
https://muzeumtatrzanskie.pl/najnowsza- ... orowiczow/
Nowa wirtualna wystawa w zakopiańskim Muzeum Tatrzańskim. Gratka dla witkacologów.
Nowa wirtualna wystawa w zakopiańskim Muzeum Tatrzańskim. Gratka dla witkacologów.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość