O tych dwóch wielkich artystycznych osobowościach Złotego Wieku holenderskiego, w kontekście polityki i ekonomiki, opowiedziała nam wrocławska badaczka historii sztuki dr Beata Lejman.
Pani doktor użyła, nie znanego mi wcześniej, określenia : "socjologia sztuki",czyli funkcjonowania zjawisk artystycznych w społecznej rzeczywistości.
A rzeczywistość Złotego Wieku Holandii była światem wielkich wydarzeń, niepokojów, wojen.
Zatem mit Złotego Wieku, zrodzony w XIX wieku, jest dosyć zniekształcający. To nie były czasy wolne od wojen.
Wiedzą zapamiętaną na wykładzie podzieliłam się z koleżanką, która wybrała się wiosną w ubiegłym roku do Amsterdamu na wystawę prac Vermeera.
I nawet ją zaskoczyłam kilkoma informacjami. Np o obrazie "Dziewczyna w czerwonym kapeluszu" Vermeera.
O tym, że czerwony kapelusz już pojawia się na głowie Saskii Uylenburgh w słynnym portrecie namalowanym przez Rembrandta.
Oraz o inspiracji obydwu wielkich artystów XVII wieku na twórczość francuskich impresjonistów.
Dr Lejman zapytała nas który z malarzy jest nam bliższy.
Wybieram Mistrza z Delft. Może jestem.. kryptofeministką?
Estetycznie odpowiada mi styl malarstwa kontemplacyjnego. I też mi po drodze z introwertykami.
Ciekawa jestem opinii naszych słuchaczy.
Rembrandt versus Vermeer
Moderator: pablo
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość