Cham czyli kto?

Opinie i komentarze na temat wykładów (wykładowców również), warsztatów i innych zajęć organizowanych przez Akademię 30+

Moderator: pablo

Milionis
Posty: 509
Rejestracja: 20 cze 2013, o 14:11
Kontakt:

Cham czyli kto?

Post autor: Milionis »

Technika wynalezienia rolnictwa, tysiące lat temu, wzbogaciła jedynie wąską elitę ludzi a ogromną większość skazała na niewolę.
Przerażające jest to, że w Polsce niewolnictwo agrarne, układ - pan feudalny i chłop poddany, utrwalało się w najlepsze od końca wieku XVI.

W czerwcu 2017 roku antropolog dr Kacper Pobłocki, w swojej prezentacji " W polsko-polskiej niewoli" zwrócił nam uwagę na istnienie pańszczyzny jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym.

Pałac w Łańcucie, jak podkreślił profesor Zbigniew Mikołejko podczas jednej z naszych wrześniowych wypraw, "powstał z biedy".
To efekt obecności wtedy również żywego ludzkiego inwentarza.

Kulturoznawca z UW dr Michał Rauszer na ostatnim, w tym semestrze, wykładzie odniósł się, między innymi, do schematów, nadal obecnych!!, postrzegania ludzi ze wsi.

Bawią nas bardzo programy telewizyjne z cyklu "Damy i wieśniaczki".
Używamy słów - chamskie zachowanie" czy "typ gbura" albo - "ale kmiot" mając na myśli ordynarne, nietaktowne zachowanie.

Obelżywy charakter nazwy "chłop" czyli niewolnik wszedł do nazwy sojuszu chłopsko - robotniczego w czasach PRL. Czy to celowe przeoczenie gdy ludzie sierpa i młota budowali ludową ojczyznę?

Niedawno, przy okazji manifestacji ulicznych, ktoś na FB zamieścił wiersz Bogdana Loebla /tekściarza bluesów Tadeusza Nalepy /.
To tekst piosenki Starego Dobrego Małżeństwa z roku 2011.

"Pogódź się z tym, że nadszedł chamów czas.
Za tobą już tamte dni gdy chamy swoje miejsce znały, chamy cię szanowały, stały gdzie miały stać.."

Rety!! Czy to anty pean na cześć Leppera który min. rozrzucał płody rolne?
Niedawno podobne wydarzenie miało miejsce niedaleko słynnej żoliborskiej twierdzy.
pablo
Posty: 616
Rejestracja: 30 lis 2009, o 14:17
Kontakt:

Re: Cham czyli kto?

Post autor: pablo »

Prostakiem można być i mieszkając w Warszawie...
W PRL mnóstwo osób wyemigrowało ze wsi do miast, ten system to umożliwiał, było to wówczas pewnie dużo łatwiejsze niż obecnie (np. mój tata pod koniec lat 60. kupił w Gdańsku kawalarkę za... 10 swoich pensji). Ale mam wrażenie, że ten awans społeczny wiązał się też ze zwiększaniem swoich kompetencji kulturowych.
W dawnych czasach spędzałem wakacje u mojej cioci na wsi. Jej córka, a moja kuzynka, mieszkała w mieście, zdobyła wykształcenie i zawód, ale przyjeżdżała w lecie pomagać rodzicom przy pracach rolnych. Dzięki pogawędkom z Lusią przy nawlekaniu tytoniu (robota potworna ;) ) zdobyłem wiedzę o dziejach polskiej i zagranicznej kinematografii, bo Lusia oglądała mnóstwo filmów, i czytała też mnóstwo książek.
Kiedyś działał pewnie taki mechanizm - jeśli mieszkam już w mieście, to wypada pójść do kina, przeczytać książkę, odwiedzić, przynajmniej od czasu, teatr lub filharmonię (pamiętacie pewnie jeden z odcinków "40-latka, kiedy Karwoscy wybrali się do opery :)). A teraz już nic nie trzeba, wystarczy jedynie, że będzie się miało pieniądze. Maniery, upodobania, zwyczaje (np. zostawianie butów przed drzwiami mieszkania) mogą się nie zmieniać.
Chama nie determinuje miejsce zamieszkania. Cham to stan ducha.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość