Strona 1 z 1

Profesor Zbigniew Mikołejko o dzieciobójstwie w Biblii

: 21 maja 2017, o 20:29
autor: Milionis
Kolejny mroczny temat,który opracowuje pan profesor.O niewidzeniu i niepamięci, i nieświadomości istnienia brzydkich spraw i tematów. O tym,że zeświecczenie nie oznacza rezygnacji z mechanizmów okrucieństwa.Nie wiedzieliśmy,że polskie statystyki mówią o tym,że rocznie w Polsce ginie 8 !! tysięcy dzieci.Mogą być łupem handlarzy żywym towarem.W Egipcie bezdomne dzieci to źródło organów...

Profesor Mikołejko w sposób bardzo analityczny przedstawił nam dzieciobójstwo jako fundament naszej duchowości i kultury.

Trzy wielkie religie monoteistyczne,wywodzące się od praojca Abrahama, mają u swoich podwalin ten sam wspólny wątek.Ludzką ofiarę założycielską.Chrześcijańskie zbawienie musiało się odbyć poprzez synobójstwo.

Trudno zaakceptować pojęcie "sytuacja progowa" gdy dojdzie do tego wiedza skąd się wzięło .Takie informacje tylko u Profesora.

Re: Profesor Zbigniew Mikołejko o dzieciobójstwie w Biblii

: 23 maja 2017, o 07:30
autor: pablo
Temat rzeczywiście mroczny, może nawet mroczniejszy niż zwykle (choć Profesor jest osobą niezwykle pogodną, dowcipną i przyjaźnie nastawioną do ludzi).
Profesor mówił o tym, że fundamentem wszystkich trzech religii, które narodziły się na Bliskim Wschodzie (judaizmu, chrześcijaństwa i islamu) jest śmierć ofiarna, często śmierć dziecka. Aby mógł narodzić się nowy porządek, ktoś musi zginąć (zostać ofiarowany Bogu). Przykładów w Biblii jest mnóstwo. Abraham i Izaak, Jefte (z Księgi Sędziów), który przysiągł Bogu, że gdy pokona Ammonitów złoży w ofierze wszystko, co wyjdzie z jego domu (wyszła jego jedyna córka, której imienia nawet nie znamy). Także rzeź niewiniątek dokonana przez Heroda (faktycznie Herod tego nie zrobił, choć miał na sumieniu inne, nie mniej drastyczne postępki). Aby nastąpiło królestwo Jezusa, musiała zostać spełniona ofiara, więc przypisano tę zbrodnię Herodowi.
Dlaczego dzieci? Bo z jednej strony niewinne, z drugiej - nie decydują same o swoim losie. I ich strata jest bardzo bolesna. Poza tym w judaizmie śmierć bezdzietna była hańbiąca (Izaak był jedynym synem Abrahama, stad to żądanie Boga było takie nieludzkie).
I wreszcie śmierć Jezusa. Aby ludzkość mogła zostać zbawiona, Bóg musiał poświęcić swojego jedynego syna. Od dziecka słyszymy to w kościołach i na katechezach, ale tak naprawdę to do nas nie dociera. Często coś co jest na wierzchu, jest najbardziej ukryte - przekonywał Profesor. A to jest straszne, potworne i nie do przyjęcia (przynajmniej dla mnie).
Mimo że Bóg w kulturze zachodniej umarł (lub jeszcze powoli umiera), te zbrodnicze schematy przeszły do życia świeckiego (np. katastrofa smoleńska, która jest fundamentem narodzin IV RP).
Wewnątrz jesteśmy archaiczni, zbrodniczy i żądni krwi i to nasze mroczne wnętrze pewnie szybko się nie rozświetli. Jedyne co możemy zrobić, to uświadamiać sobie to dziedzictwo.
Żeby zakończyć nieco weselej. Dowcip, który opowiedział Profesor. W Nowym Jorku do żydowskiego sklepu ze spodniami wchodzi arabski terrorysta z bombą w walizce i krzyczy:
- Allah jest wielki!
Na to odpowiada sprzedawca:
- Spokojnie. Mamy duże rozmiary.