Strona 1 z 1

Warsztaty psychologiczne. Powroty. Oddech. Przejścia

: 25 paź 2010, o 07:39
autor: pablo
W piątek wybrałem się z synkiem na spacer do parku. Była okazja, aby podoświadczać rzeczywistości na sposób dziecięcy.
Co to? Kałuża. Co to? Drzewo. Co to? Patyk. A to? Ławka. A to? Śmietnik. Be be. Tak, śmietnik jest be be, synku.
Tylko świat, ja i Maciuś. Tu i teraz. Żadnego błąkania się po zakamarkach przeszłości. I żadnego zaglądania w przyszłość. Jakoś fajnie udało się tego doświadczyć. Może to efekt czwartkowych warsztatów, w czasie których uczulaliśmy się na podobne podstawowe doznania? Dotyk, ruch, ciało, bicie serca, przepływ krwi. No i zimno. Oprócz butów na zmianę, warto zabrać na warsztaty również ciepły sweter ;) .

Cieszę się, że przyszły nowe osoby, które dopiero co zapisały się do Akademii. Wszystkie ciekawe, inteligentne i wrażliwe, z bogatym życiowym doświadczeniem. Nieciekawi nie chcą do nas przychodzić, ale rozpaczać z tego powodu nie będziemy ;).

W ten czwartek czas na Oddech.

Re: Warsztaty psychologiczne. Powroty. Oddech. Przejścia

: 26 paź 2010, o 08:51
autor: sylvia
Cześć wszystkim...
Dzięki pablo za miłe słowa pod adresem świeżej krwi w Akademii...fajnie tu u Was:) mam nadzieje że znajdzie się tyle czasu, żeby jak najwięcej skorzystać z tego co znajduje sie w programie...
A tymczasem do czwartku...oddech..ważna sprawa :-) Pozdrawiam
Sylwia

Re: Warsztaty psychologiczne. Powroty. Oddech. Przejścia

: 29 paź 2010, o 05:39
autor: pablo
Nie było oddechu. Były wyspy. Minimalistyczne, zagracone (moja), odgrodzone, otwarte, duże, małe, przytulne, zapraszające lub trzymające na dystans. Różne. Bo każdy z nas ma różne wyobrażenie o swojej idealnej (lub takiej zwykłej, codziennej) przestrzeni.
Ale na wyspie też można było złapać oddech ;).
I mniej gadaliśmy niż poprzednio.
Za tydzień 6 kapeluszy De Bono.

Re: Warsztaty psychologiczne. Powroty. Oddech. Przejścia

: 5 lis 2010, o 11:19
autor: pablo
Kapelusze wykorzystałem niecnie do własnych celów ;), a mianowicie zastanawialiśmy się wspólnie, co należy zrobić, aby zwiększyć frekwencję na wykładach Akademii 30+. Po włożeniu kapelusza zielonego (odpowiedzialny za twórcze myślenie) wyrzuciliśmy z siebie 120 pomysłów. Niektóre bardzo sensowne. Kilka bardzo śmiesznych i absurdalnych (a może nie?). Na przykład:
- urządzić dla słuchaczy wspólne gotowanie (czegokolwiek)
- puścić na auli przez wentylatory zapach świeżego pieczywa
- dać ludziom wódkę (ewentualnie piwo)
- przed wykładem rozdawać ciepłe posiłki
- zaprosić Dodę (ewentualnie Radka Majdana)
- zorganizować typowe warsztaty dla mężczyzn (spawanie, obróbka skrawaniem lub coś w ten deseń)
- wymienić na auli krzesła (nie pamiętam już czy na wygodniejsze)

Trochę się bałem, że padnie propozycja, aby wymienić organizatora, czyli mnie. W sumie niepotrzebnie. Przed losowaniem grupy, który wybierze się z dr. Jackiem Fridrichem do Muzeum Narodowego nikt nie ośmielił z czymś takim wyskoczyć :D .

Re: Warsztaty psychologiczne. Powroty. Oddech. Przejścia

: 5 lis 2010, o 12:20
autor: paprotka
No coz, ubieralismy kapelusze rożnych kolorow. We wszytskich bylo nam do twarzy :o ....ale przeciez nie o to chodzilo.Teraz zastanawiam sie nad kontynuacja warsztatow dla zaawansowanych i jedynie bialy kapelusz najbardziej moze mi w tym pomoc....a moze by uzyc czapki niewitki :!:
Wczorajasze warsztaty konczace cykl "gry wstepnej" osobiscie byly dla mnie zaskoczeniem /pozytywnym/. Spodziewalam sie po nich nauki a otrzymalam znacznie wiecej.

Re: Warsztaty psychologiczne. Powroty. Oddech. Przejścia

: 5 lis 2010, o 20:17
autor: isa
Wczorajsze warsztaty zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie. " Burza mózgów" dała imponujące rezultaty :D .Pomimo zmeczenia po pracy bylismy w stanie wykrzesać z siebie genialne pomysły! Czyli kapelusze mają moc twórczą dobrze,że to nie 6 beretów... jakoś źle mi sie kojarzą :lol: . Zdecydowanie wolę takie intensywne warsztaty niz "leżakowanie" przy muzyce. Czekam z niecierpliwością na nastepne zajęcia:)

Re: Warsztaty psychologiczne. Powroty. Oddech. Przejścia

: 5 lis 2010, o 23:08
autor: pablo
Mnie też zdecydowanie najbardziej podobał się warsztat trzeci. Ja nie lubię wgłębiać się w siebie. Po co budzić demony ;).